– Baliśmy się, że te rekolekcje będą biskupie, pompatyczne, a one trafiały prosto do serca. Ksiądz biskup przypomniał nam rzeczy, które są bardzo ważne w budowaniu wiary – mówi Zofia Sypuła.
Trwa Wielki Post, czas intensywnego wsłuchiwania się w słowo Boże i konfrontowania z nim swojego życia. Nauki, których celem jest rewizja życia i pogłębienie relacji z Bogiem, głoszą zakonnicy, księża diecezjalni, a także siostry zakonne. W niedzielę 27 marca „manewry duchowe” rozpoczęli wierni parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Rawie Mazowieckiej. Rekolekcje poprowadził bp Wojciech Osial.
Trzy filary
Rawskie nauki były połączone z wizytacją duszpasterską. – Zazwyczaj rekolekcji nie głoszę, ale tu terminy się pokryły, dlatego się zgodziłem. Odczytuję to jako znak Pana Boga. Przez te trzy dni mogłem lepiej poznać parafię, być bliżej ludzi. Było to dla mnie bardzo potrzebne doświadczenie w wymiarze duszpasterskim. Obok wizyt w szkołach, urzędach miałem czas na rozmowy, na spotkania z chorymi w ich domach i na posługę w konfesjonale. Był to dla mnie piękny czas – wyznał bp Osial.
Rekolekcjonista podczas nauk mówił o filarach, fundamentach życia wewnętrznego – o sakramencie pokuty, Eucharystii i modlitwie. Była też Msza św. dla chorych z namaszczeniem. W nawiązaniu do dekoracji znajdującej się w kaplicy pierwszego dnia padły ważne słowa, które poruszyły wiele osób. Biskup, widząc ułożone pod ołtarzem ciernie, powiedział: – One mogą być symbolem naszego życia – ale te suche gałęzie, ostre ciernie dzięki pomocy Boga mogą zamienić się w piękne kwiaty. Z Jezusem możemy zmienić swoje życie. – To był bardzo wymowny obraz, ukazujący, że życie ludzkie jest poranione, pełne doświadczeń, ale kiedy przychodzi modlitwa, słowo Boże, ciernie mogą zakwitnąć. I krzyż może być inaczej przez nas przyjęty. Te słowa mnie zainspirowały – przyznał ks. Konrad Świstak, proboszcz parafii.
Podczas Mszy św. dla chorych bp Osial porównał każdego z obecnych do sparaliżowanego uzdrowionego w szabat. – Tym człowiekiem jest każdy z nas. I każdy z nas otrzymuje łaskę uzdrowienia. Bo kiedy mówimy o uzdrowieniu w optyce ewangelicznej, widzimy, że uzdrowienie fizyczne jest połączone z duchowym. Doświadczenie choroby sprawia, że stawiamy tysiące pytań, często są kłótnie, bunt przeciwko Bogu, są też nieprzespane noce i poduszki mokre od łez. Doświadczamy też wielkiej niemocy. Myślę, że najlepsze kazanie powiedziałyby osoby chore. Chcemy patrzeć na te trudne doświadczenia poprzez krzyż Jezusa. W nim możemy łączyć w niezwykły sposób nasze cierpienia z Jego. Bardzo bliskie jest mi zdanie wypowiedziane na początku pontyfikatu przez papieża Jana Pawła II, który – zwracając się do chorych – podkreślił: „Wy jesteście szczególną cząstką Kościoła. Nie zmarnujcie krzyża, którym podzielił się z wami cierpiący Chrystus”. Na końcu swojego pontyfikatu swoim życiem zaświadczył o tej łączności – mówił bp Wojciech.
Lekcja miłości
Uczestnicy rekolekcji usłyszeli także o tym, że Msza św. jest lekcją prawdziwej miłości. – Nam w języku polskim słowo „miłość” kojarzy się głównie z uczuciami, emocjami. Ale w życiu wewnętrznym ta sfera nie jest pierwsza. Prawdziwej miłości nie buduje się na uczuciach, bo one są zmienne. Jezus uczy nas, że prawdziwą miłość buduje się poprzez dawanie swojego życia. On podczas Eucharystii oddaje za nas swoje życie – tłumaczył. Wierni usłyszeli także o tym, co gubi człowieka: władza, pieniądze i rozwiązłość. Hierarcha przyznał, że czas Wielkiego Postu jest dla niego okresem szczególnego ożywienia więzi z Bogiem. A głosząc nauki dla innych, głosi je najpierw dla siebie. – Dziękuję Panu Bogu za ten czas, za wszystkie wspólne modlitwy, rozmowy, spotkania. Wszędzie tu widziałem pięknych ludzi. Chcę za to podziękować, za świadectwo wiary. A nasza wiara jest piękna, bo po śmierci idziemy do nieba. Dołączymy tam do osób, które nas poprzedziły, za którymi tęsknimy, które przychodzą do nas w snach – mówił bp Osial.
Hierarcha wyraził też nadzieję, że jego obecność w parafii będzie impulsem do rozpoczęcia prac związanych z budową świątyni. – Przyjmując propozycję rekolekcji, pomyślałem, że to będzie czas, by poznać to środowisko, tych ludzi. I ich nadzieje na kościół. Będąc tu, zobaczyłem wspólnotę ludzi zintegrowanych. Poznałem dużą grupę wiernych, którzy modlą się za to dzieło. Zobaczyłem, że ks. Konradowi udało się zbudować wspólnotę, zjednoczyć ludzi. Myślę, że przyszedł czas na rozpoczęcie prac. Niech kościół tu jak najszybciej zostanie wzniesiony. To było także intencją moich modlitw w parafii – zdradził hierarcha. Proboszcz rawskiej wspólnoty, odnosząc się do słów biskupa, potwierdził, że w tym roku ruszy budowa świątyni.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się