– Stajemy się częścią waszego świata. Tydzień, dwa można potraktować jak wycieczkę, ale wiemy, że zostaniemy tu dłużej. Nasze światy muszą się poznać i w pewien sposób połączyć – mówi Anastazja, Ukrainka mieszkająca w Mszczonowie.
Od dwóch miesięcy maszty w miastach diecezji zdobią niebiesko-żółte flagi, sale i hale gimnastyczne stały się magazynami zbiórki darów dla Ukrainy, w parafiach do każdej modlitwy dodawane są wezwania o pokój i zaprzestanie wojny, mieszkańcy dzielą swój czas między pracę, dom a wolontariat w miejscach zakwaterowania uchodźców. – Dziś chyba tak wygląda miłosierdzie. I oby to nie był krótkotrwały poryw serca – mówią wolontariusze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.