W parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kozłowie Biskupim odbył się Koncert Papieski. Wystąpiły grupa Sówki z Przedszkola Niepublicznego Diecezji Łowickiej im. Świętych Aniołów Stróżów w Sochaczewie oraz Viola Brzezińska z zespołem.
Edycja poświęcona była 100. rocznicy urodzin papieża, której wcześniej - z powodu pandemii - nie można było świętować. Do minionej okrągłej rocznicy urodzin nawiązywały przygotowane wcześniej gadżety i pamiątki.
Gości przywitał proboszcz parafii ks. Jacek Grzywacz. Kapłan przypomniał zebranym, że dzień koncertu przypada w 41. rocznicę zamachu na Jana Pawła II. - Pamiętam, 41 lat temu byłem na I roku w seminarium w Warszawie - wspominał ks. Grzywacz. - W naszym kościele od 14 lat odbywają się Koncerty Papieskie, poświęcone pamięci św. Jana Pawła II. Chodzi o pielęgnowanie pamięci o świętym papieżu wśród społeczności lokalnej naszego powiatu, ale nie tylko. Każdy koncert organizowany jest pod innym hasłem. W tym roku brzmi ono: "Przyszłość zaczyna się dziś, nie juto". Zarówno organizatorzy, jak i artyści chcą pobudzić wspomnienia związane z papieżem i przybliżyć przesłania, które kierował do nas w czasie swojego pontyfikatu. W zależności od hasła koncertu, opowiadają o nim, o tym, jakim był człowiekiem, jak wiele dla nas zrobił. Pokazują też jego dobroć, łagodność, naturalność, mądrość, poczucie humoru i radość życia - mówił proboszcz.
Jako pierwsze na scenie pojawiły się przedszkolaki, które zachwyciły publiczność nie tylko śpiewem, interpretacją, ale także radością, energią, spontanicznością i zaangażowaniem. Sześciolatki, które do występu przygotowały Anna Mamcarz i Justyna Zielińska, dały z siebie wszystko, czym zasłużyły na owację na stojąco.
Sówki zachwyciły publiczność. Agnieszka napiórkowska /Foto GośćPóźniej na specjalnie przygotowanej scenie pojawiła się V. Brzezińska, która wykonała kilka utworów maryjnych oraz piosenek ze swoich płyt. Od pierwszego utworu koncert zamieniła w modlitwę. - Pan Bóg daje talenty, ja tylko staram się cały czas nad tym pracować. Koncert to wypadkowa wielu sytuacji: ludzi, nagłośnienia, oświetlenia, tutaj wszystko zagrało. Dlatego można się tu było skupić na modlitwie, a nie na jakichś technicznych aspektach, które by mi przeszkadzały. Wszystko było spójne, dlatego mogłam się modlić i dziękować Bogu, Maryi nie tylko za przesłania z Fatimy, ale także za ocalenie naszego papieża - mówiła.
Artystka odniosła się też do występu dzieci, z którymi na koniec koncertu wspólnie wykonała ulubioną papieską "Barkę". - Dzieci mnie rozgrzały, tym bardziej że były one w wieku mojego synka. Momentami napływały mi łzy do oczu. Podczas ich występu przypominały mi się słowa Pana Jezusa, którym mówił, że mamy być jak dzieci, czyli ufni, oddani, szczerzy do bólu, wolni wewnętrznie. Czułam się tu doskonale. Dla nas ten koncert był prezentem, oddechem - dodała piosenkarka.
O uczcie duchowej mówili także inni. - Niezmiernie się cieszę, że po przerwie znów mogliśmy się tu spotkać. Koncert Papieski przywrócił dawną atmosferę, przeżycia, jakich doświadczaliśmy w latach ubiegłych. I zgodnie z hasłem, które towarzyszy temu koncertowi, skoro "przyszłość zaczyna się dziś", to fajna ta przyszłość, którą dziś mogliśmy tak mocno i pięknie zacząć. Życzę nam wszystkim, byśmy po tym koncercie wyszli bogatsi i natchnieni nadzieją, że nasz święty patron czuwa nad nami - mówił po koncercie Maciej Mońka, wójt gminy Nowa Sucha.