Przez cały rok z różnych stron diecezji, a także przez jej teren do sanktuariów maryjnych wędrują pątnicy. 11 czerwca na pątniczy szlak wyruszyła grupa do domu sióstr, które od ponad 20 lat wypraszają Boże miłosierdzie dla świata. Tam także, u boku Jezusa, na pielgrzymów czekała Maryja, Matka Miłosierdzia.
Piesza Pielgrzymka Miłosierdzia z Łowicza do Rybna w tym roku na pątniczy szlak wyruszyła już po raz piąty. Jej celem była kaplica wspólnoty sióstr służebnic Bożego Miłosierdzia - miejsca, gdzie można odczuć moc błogosławieństwa i pokoju.
Przed wymarszem w pijarskiej świątyni słowo do pielgrzymów skierował bp Wojciech Osial. Hierarcha zachęcał pątników, aby otwierali swoje serca na Boże łaski, by ufali, że Bóg jest przy tych, którzy Go wzywają. - Bardzo gorąco dziękuję wam za to świadectwo wiary. Mijający was ludzie będą stawiać sobie pytanie: "Co oni robią, dokąd idą?". To świadectwo nawet bez słów dużo mówi - tłumaczył biskup pomocniczy diecezji.
Obok krzyża niesiony był tez znaczek z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego. Agnieszka Napiórkowska /Foto GośćJednodniowe rekolekcje w drodze przebiegały pod hasłem: "Walka duchowa o życie duszy". W temat wprowadzał wiernych o. Andrzej Lisiak, łowicki pijar. Pielgrzymi podczas 28-kilometrowej trasy, biegnącej przez lasy i okoliczne wioski, w czasie modlitwy i konferencji w oparciu o słowa zaczerpnięte z "Dzienniczka" św. s. Faustyny uczyli się, jak prowadzić walkę duchową.
Zwieńczeniem i dopełnieniem trudu wędrowania była Eucharystia, podczas której pielgrzymi oddali Bogu niesione podziękowania i intencje.
Po dotarciu na miejsce pielgrzymi razem z siostrami uczestniczyli w Eucharystii. Agnieszka Napiórkowska /Foto GośćTrzeba podkreślić, że inicjatywa wspólnego pielgrzymowania wyszła od ludzi świeckich. Zrodziła się ona 5 lat temu we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym "Kana". Na pielgrzymi szlak wyruszają nie tylko członkowie grupy, ale także mieszkańcy. Silną grupę stanowi społeczność Pijarskich Szkół Królowej Pokoju.
Z obecności łowickich pielgrzymów cieszyły się siostry. - Ludzie przychodzą tu, by prosić o miłosierdzie Boże i to jest cudowna sprawa, bo Jezus gwarantował, że ludzie na te czasy będą mieli wszelkie łaski z miłosierdzia Bożego, a Matka Boża, jako przełożona naszej wspólnoty, jako Matka Miłosierdzia, cieszy się, że pielgrzymi przyszli do Jezusa. Ta pielgrzymka to znak, że w narodzie jest wiara, że jest duch - zaznaczyła s. Gertruda.
Z Łowicza do Rybna wędrowało ok. 30 osób. Agnieszka Napiórkowska /Foto GośćWięcej w 24. numerze papierowego wydania "Gościa Łowickiego" na 19 czerwca.