W piątek 17 czerwca o godz. w budynku kurii diecezjalnej łowickiej bp ordynariusz Andrzej F. Dziuba wręczył dekrety nominacyjne trzem neoprezbiterom. Później do wiadomości publicznej podane zostały zmiany personalne w parafiach.
Spotkanie w kurii rozpoczęło się modlitwą, którą poprowadził s. Sławomir Sobierajski, wikariusz biskupi. Następnie Biskup Łowicki skierował do neoprezbiterów swoje słowo –Cieszę się, że wręczenie dekretów neoprezbiterom jest takie osobiste. W ten sposób jest ono kontynuacją nałożenia rąk, gdzie ktoś otrzymuje święcenia, ale nie otrzymuje jeszcze konkretnej misji. Dopiero potem biskup diecezjalny posyła do konkretnej posługi, i to za chwilę się stanie. (…) Dziękujemy wam za to, że wyraziliście wolę wobec Kościoła przyjęcia święceń. W tej woli trwajcie, licząc nie tylko na własne moce i siły, ale przede wszystkim na Boże siły. Doświadczenie pracy kapłańskiej zmienia opcję i wizję kapłaństwa. Wszystko, co dotąd było teorią, a teraz stanie się konkretną rzeczywistością – mówił bp Dziuba.
Kolejnym punktem było wręczenie dekretów. Najmłodsi stażem kapłani otrzymali nominację do: ks. Piotr Ornafa – parafii pw. Opieki Matki Bożej Bolesnej w Nowym Mieście, ks. Krzysztof Żądło – parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Międzyborowie, zaś ks. Bartłomiej Jaska – parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Sochaczewie.
Następnie bp Wojciech Osial oraz ks. Sławomir Sobierajski przedstawili nowo wybranym wikariuszom zasady działania poszczególnych wydziałów kurii. Podczas przemówień nie zabrakło deklaracji pomocy, dobrych rad i cennych wskazówek. – Dbajcie o swoją formację duchową. To jest fundament. To, co masz w środku jest twoją siłą. Twoja relacja z Panem Jezusem będzie kształtować twoje kapłaństwo. Musicie od siebie wymagać – mówił bp W. Osial.
Na zakończenie bp Andrzej F. Dziuba odwołał się do swojej homilii wygłoszonej podczas tegorocznych święceń kapłańskich, przypominając postać bł. kard. Stefana Wyszyńskiego i stawiając go za wzór pracy kapłańskiej. Pasterz zachęcał neoprezbiterów by wybrali się z pielgrzymką do grobu ks. kardynała. I proszę nie zapominajcie także o drugiej części Kościoła o kobietach. Razem z kardynałem była beatyfikowana bł. matka Różą Czacka. Matka czekała na syna. Przy jej procesie wszystko było załatwione wcześniej, ale beatyfikację zrobiono razem. Zróbcie sobie tez tam pielgrzymkę – proponował.
Biskup ordynariusz zapytany o klucz doboru pierwszych parafii podkreślił, wraz z biskupem pomocniczym myśleli o tym, by neoprezbiterzy mogli doświadczyć dobrego przykładu zarówno od strony kapłańskiej jak i od strony administrowania parafią i angażowania się w duszpasterstwo. – To są księża proboszczowie bardzo otwarci na inicjatywy i co więcej wspierają te działania – przyznał biskup.
O pierwsze refleksje i emocje zapytaliśmy neoprezbiterów. – Słysząc nominację było trochę zaskoczenia, bo to nie jest parafia typowo neoprezbiterska, ale dziś w sercu mam radość, bo znam ks. proboszcza i tę parafię. Odbywałem tam swoje praktyki akolicie – mówił ks. Bartłomiej Jaska. Zapytany o to, jak przeżywa swoje pierwsze tygodnie w kapłaństwie wyznał, że jest w nim radość, że może sprawować Msze św. – To czas, gdy jeździmy po różnych parafiach i odprawiamy Msze św. prymicyjne. To sprawia, że cieszymy się kapłaństwem. Odkryciem jest konfesjonał i sakrament pokuty. Pojawiają się pierwsze trudności, ale i zaufanie Panu Bogu, że to On prowadzi. Wiem, że potrzeba mi jeszcze wiele doświadczenia. Idąc na pierwszą parafię obok wyznaczonych przez ks. proboszcza zadań chciałbym angażować się w pracę z młodzieżą, z ministrantami, lektorami – dodaje.
Ksiądz Piotr Ornafa, otrzymał dekret do Nowego Miasta. – Czuję radość, że mogę zacząć to, na co tak długo się czekało, czyli na służbę drugiemu człowiekowi. Nie nastawiam się na coś konkretnego, zobaczę, co Pan Bóg przygotował dla mnie. Idąc do pracy chciałbym wykorzystywać swoje talenty, które otrzymałem od Pana Boga. Cieszę się, że to Nowe Miasto, bo jestem pasjonatem lotnictwa, a tam jak wiadomo do lotniska blisko – dodaje ks. Piotr.
Ostatni z neoprezbiterów ks. Krzysztof Żądło został skierowany do parafii w Międzyborowie. – Kiedy usłyszałem gdzie idę ucieszyłem się, bo wiem, że tam wokoło jest dużo lasów, a ja z wykształcenia jestem trochę leśnikiem i bardzo lubię odkrywać Boga w pięknie natury. Wierzę, że to gdzie idę to jest najlepsze miejsce. Jestem już po krótkiej rozmowie z ks. proboszczem. Odbyła się w bardzo przyjaznej atmosferze. Bardzo się cieszę na tę współpracę ufając, że będzie się bardzo dobrze układać – dodał ks. Krzysztof.