W budynku kurii diecezjalnej łowickiej bp Andrzej F. Dziuba wręczył nagrody za pierwsze trzy miejsca w diecezjalnym etapie Olimpiady Wiedzy Religijnej.
W spotkaniu obok biskupa uczestniczyli także organizatorzy olimpiady: ks. Tomasz Jackowski i ks. Sławomir Sobierajski, wikariusz biskupi. Przed podaniem wyników o przebiegu, zasadach i sposobie oceniania uczestników OWR opowiedział ks. T. Jackowski. Tegoroczna OWR przebiegała pod hasłem: „Jestem, Pamiętam, Czuwam. Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego w Roku św. Józefa”.
Pierwsze miejsce zdobyła uczennica Zespołu Szkół im ks. Stanisława Konarskiego w Skierniewicach Aleksandra Rosińska z parafii Niepokalanego Serca Maryi w Skierniewicach. Oli, przy odbiorze nagrody towarzyszyła katechetka Małgorzata Kozłowska. Drugie miejsce przypadło uczniowi Szkoły Podstawowej nr 1 w Rawie Mazowieckiej Piotrowi Stankiewiczowi z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Maz. Katechetą Piotra była Antonina Karwat. Na trzecim miejscu uplasował się uczeń Zespołu Szkół im ks. Stanisława Konarskiego w Skierniewicach Jan Wojewoda z parafii Niepokalanego Serca Maryi w Skierniewicach, uczeń „Klasyka” Katechetą Jana podobnie jak Aleksandry była – Małgorzata Kozłowska. Uczniowie zdobyli kolejno: 62, 56 i 55 punktów. Biskup Dziuba wręczając puchary gratulował uczniom wiedzy, a także zainteresowania tematem. Wyraził też nadzieję, że uczniowie także w następnych latach będą startować w olimpiadach religijnych.
Warto wspomnieć, że udział w Olimpiadzie był ważny nie tylko dla zwycięzców. – Interesuję się religią, życiem Kościoła. Bardzo się cieszę, że udało mi się dojść do etapu diecezjalnego. Tego typu olimpiady nie zawsze cieszą się popularnością, a szkoda, bo branie w nich udziału to nie tylko zdobywanie wiedzy. To także doświadczanie łaski, umocnienia od Boga – przyznała Wiktoria Walczak. Zadowolone z uczestnictwa były także Julia Graczyk i Kinga Zawierucha. – To bardzo cenne doświadczenie nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny. Kiedy mama dowiedziała się, że startuję, bardzo mnie wspierała. Codziennie razem czytałyśmy i przygotowywałyśmy się do tego konkursu. Nawet babcia włączyła się w zadawanie mi pytań. Można powiedzieć, że był to czas rodzinnej ewangelizacji – podkreśliła Kinga.