Dziś, w piątek 5 sierpnia, na pielgrzymi szlak wyruszyły dwie z dziesięciu grup XXVII ŁPPM na Jasną Górę. Wieczorem wezmą one udział w apelu w WSD w Łowiczu.
Na pielgrzymi szlak rano wyruszyły grupy cytrynowa i błękitna. Pierwsi pielgrzymowanie rozpoczęli Mszą o godz. 7 w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Żychlinie. Eucharystię koncelebrowali ks. Wiesław Frelek, proboszcz parafii, i ks. Jakub Zakrzewski, przewodnik grupy cytrynowej.
- Nie chodzi o to, by na pielgrzymkę wszystko skrzętnie przygotować, choć najpotrzebniejsze rzeczy trzeba ze sobą zabrać. Najważniejsze jest otworzyć serce dla Boga, by doświadczyć podczas pielgrzymiego trudu Jego działania, doświadczyć obecności drugiego człowieka i nade wszystko poznać siebie - mówił ks. Frelek. Kapłan pytał pątników, na ile potrafią oddać Bogu wszystko. - Jezus mówi: "Kto zatrzyma swoje życie dla siebie, straci je, a kto je odda, zyskuje". I można by wiele przykładów przytaczać, że warto pójść za Jezusem drogą miłości, ale nie tej egoistycznej, tylko tej eucharystycznej. I tego trzeba się wciąż uczyć. By przechodzić od miłości siebie do miłości drugiego człowieka ze względu na Boga, który jest miłością i szlakiem miłości prowadzi każdego z nas aż po królestwo niebieskie, które jest w nas - mówił.
Pielgrzymów tradycyjnie odprowadzali parafianie. Najwytrwalsi dojdą z nimi do Łowicza. Większość powróci do swoich obowiązków do Żychlina po śniadaniu w parafii Śleszyn. Jedni za drugich będą się przez czas pielgrzymki modlić, by przyniosła ona owoce wiary dla całej wspólnoty.
Na pielgrzymi szlak wyruszyli także pielgrzymi z Sochaczewa. Pątnicy po przebyciu ok.
Na naszej stronie codziennie będziemy relacjonować przebieg XXVII ŁPPM na Jasną Górę. Każdego dnia będziemy też pytać osoby związane z pielgrzymką, a także pątników o ich drogę do wiary, o to, co daje im pielgrzymowanie i kim dla nich jest Ta, do której wędrują.