Trzeci dzień wędrówki XXVII ŁPPM. Wśród wieloletnich pątników krąży informacja, że to dzień kryzysu. Pojawiają się pierwsze otarcia, bąble, trudności, ale przybywa też modlitwy, intencji i refleksji nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.
Przeszłość ma wpływ na to, jakie decyzje podejmujemy, teraźniejszość - na to, co robimy, a przyszłość niesie nadzieję na zmianę, perspektywę do działania i świętości. W każdym czasie potrzeba jednak odwagi do podjęcia decyzji, co dalej. A z tym pytaniem przychodzi refleksja nad powołaniem.
To ono było główną intencją, tematem trzeciego dnia wędrówki XXVII Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej na Jasną Górę. Wędrówka z Wysokienic do Małecza, mimo ponad 20 km, okazała się zbyt krótka na podjęcie decyzji, ale wystarczająca na refleksję nad swoim postępowaniem, działaniem na rzecz rozeznawania powołania.
Motywacją do zamyślenia była homilia ks. Jarosława Łękarskiego, wicerektroa WSD w Łowiczu, który mówił o "aborcji powołań". - Papież Franciszek mówi, że żyjemy w czasach "kryzysu decyzji". Możemy decydować, jakie buty kupić, ale podjąć decyzję na życie, wyboru kapłaństwa czy małżeństwa... - mówił ks. Łękarski. - Jest taki włoski kapłan Amadeo Cencini, który odważnie używa słów "aborcja powołań". Zobaczcie, jaka myśl jest w nas, gdy ktoś mówi, że myśli o małżeństwie, zakonie, kapłaństwie, zakonie. "Po co ci to? Korzystaj z życia! Teraz to niemodne..." - skłaniał do refleksji wicerektor WSD.
Eucharystii przewodniczył ks. Krzysztof Żądło, przewodnik grupy czerwonej, który wraz z kolegami kursowymi - ks. Bartłomiejem Jaską i ks. Piotrem Ornafą - celebrowali Eucharystię i udzielili pielgrzymom specjalnego błogosławieństwa.
Ks. Bartek, ks. Krzysztof i ks. Piotr z chęcią dzielili się świadectwem swojego powołania i obecności na ŁPPM. Magdalena Gorożankin /Foto GośćDziś na trasie obecni byli przedstawiciele zgromadzeń zakonnych, siostry zakonne - s. Alicja, s. Laurencja i s. Rozalia, a także ks. Józef Zwoliński CSSp, proboszcz parafii w Cielądzu, którzy w trakcie drogi mówili o swoim powołaniu. Podobnie jak kapłani i małżeństwa wędrujące w grupach.