Uroczyste obchody Dnia Papieskiego odbyły się także w parafii św. Rocha w Boczkach Chełmońskich. Od dwóch lat parafia cieszy się obecnością relikwii św. Jana Pawła, które uroczyście wprowadził tam emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Ludwig Müller.
W tym roku uroczystą Sumę z proboszczem parafii i ks. Andrzejem Lisiakiem koncelebrował ks. prof. Waldemar Chrostowski, honorowy prezes Stowarzyszenia Biblistów Polskich, laureat Nagrody Ratzingera - prestiżowego wyróżnienia w zakresie teologii.
Podczas homilii kapłan podzielił się z wiernymi świadectwem o św. Janie Pawle II. - Jesteśmy tu po to, by uczcić i przeżyć Dzień Papieski. Wracamy pamięcią i sercem do tego, co wydarzyło się dokładnie 44 lata temu, 16 października 1978 roku. I tu musimy mieć świadomość, że dla nas, dorosłych, to jest cząstka życia, a dla dzieci i młodzieży to jest już historia. Jan Paweł II nie żyje od ponad 17 lat. Wyrosło całe nowe pokolenie, dla którego jest to przeszłość znana z podręcznika, a nie ze wspomnień - mówił ksiądz profesor.
Gość podzielił się swoimi wspomnieniami ze spotkania z kardynałami Wyszyńskim i Wojtyłą, do którego doszło w Instytucie Polskim w Rzymie tuż przed konklawe, przeżyciami związanymi z wyborem Karola Wojtyły na papieża, zamachem. - Próbowano ten pontyfikat przerwać. Tragicznym dniem był 13 maja 1981 r., kiedy na placu św. Piotra padły strzały. Chciano papieża zabić. I nie był to moment przypadkowy, było to starannie przygotowane. W tamtym czasie było wiadomo, że kard. Stefan Wyszyński jest ciężko chory. Gdyby udał się zamach na papieża, bylibyśmy w zupełnie innym miejscu polskiej historii. Widziałem łzy, płacz tysięcy osób, które prosiły, by Pan Bóg ocalił papieża. I go ocalił. Dziś rozważamy słowa, których nie wybieraliśmy specjalnie, słowa św. Pawła, który napisał do Tymoteusza: "Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś". To jest przesłanie na dziś, przesłanie wierności wobec Jana Pawła II, wobec jego osoby, jego pontyfikatu. Trwania w tym, czego nas uczył swoim życiem, swoim przykładem, swoją obecnością, swoim świadectwem. Bóg sprawił, że to pokolenie dorosłych i starszych było świadkiem czegoś absolutnie niezwykłego - mówił ksiądz profesor.
Kaznodzieja podkreślił także, że dziś pamięć o Janie Pawle II jest nękana, bywa przedmiotem szyderstwa, kpin, ironii i najrozmaitszych zarzutów. - Pamięć o św. Janie Pawle II płowieje, jak płowieją tkaniny. Nie możemy do tego dopuścić. On jest dla nas drogowskazem - mówił. Sprzeciw wobec Jana Pawła II, zdaniem kapłana, pochodzi od słów, które były mottem papieskiego pontyfikatu: "Otwórzcie drzwi Chrystusowi".
Po Mszy św. odbył się na terenie parafii piknik parafialno-rodzinny "Zdrowo i na słodko", na którym królowały potrawy i napoje z jabłek. Wydarzenie w kościele i na placu uświetniła Dziecięco-Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Wicie.
Honorowy patronat nad piknikiem objął Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego.