W ostatnich dniach października cmentarze nie świecą pustkami. Sposobem na wdzięczność, poza dekoracją grobów, jest modlitwa. Tej nie zabrakło także za bp. Józefa Zawitkowskiego, którego druga rocznica śmierci minęła 29 października.
W dniu, w którym Bóg powołała bp. Józefa do domu Ojca, w intencji hierarchy w katedrze łowickiej została odprawiona Msza św. Przy stole Pańskim stanęli bp Wojciech Osial, który wygłosił homilię, ks. Rafał Woronowski, kapelan biskupa łowickiego, a także księża wikariusze z parafii katedralnej. Na liturgii nie zabrakło sióstr zakonnych i wiernych. Tłumów jednak nie było.
O niebo dla bp. Józefa modlono się w katedrze łowickiej. lowicz24.euW homilii niemal w całości poświęconej biskupowi kaznodzieja dziękował za życie, świadectwo, modlitwy zmarłego. - Chcemy tą Eucharystią wyprosić życie wieczne dla zmarłego biskupa, który tak ukochał Księżaków i ziemię łowicką - mówił na progu kazania bp Osial.
W nawiązaniu do czytań hierarcha podjął refleksję nad pokorą i pychą. - Jezus mówi wyraźnie: "Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony". Tę pokorę głosił bp Józef. On był prorokiem, uczył nas wiary, najpierw jako proboszcz, a później jako biskup. Dziś dziękujemy za naukę pacierza, Różańca, za naukę szacunku dla tradycji, dla chleba, ziemi i miłości do ojczyzny - mówił biskup pomocniczy.
Homilię wygłosił bp Wojciech Osial. lowicz24.euHierarcha wspominał także czasy, w których katedra łowicka pękała w szwach. - Kiedyś było nas dużo przy ołtarzu, dużo się działo. Był osiołek, był potłuczony telewizor... Smutna jest teraz katedra, kiedy jest nas mniej - wyznał.
O swoim ziomku - biskupie, który uczył, że Pan jest dobry jak chleb - pamiętali mieszkańcy ziemi rawskiej. Od soboty rzesze wiernych odwiedzały grób hierarchy na cmentarzu w Żdżarach. Przy mogile biskupa złożono wiązanki, ustawiono kwiaty i zapalono znicze. Co chwilę ktoś zatrzymywał się tam na modlitwę. Odchodzący często ukradkiem ocierali łzy.