Od kilku lat wierni łęczyckich parafii gromadzą się w kościele św. Andrzeja Apostoła, by w obecności świętych prosić o to, by i oni kiedyś dołączyli do tego grona. Poniedziałkowy wieczór 31 października pełen był uwielbienia i prośby o wskazywanie dróg świętości.
Tegoroczna Noc Świętych w Łęczycy odbyła się pod hasłem ,,Ze świętymi na Borutę. Hej!". Tradycją jest, że co roku zgromadzeni wierni poznają życiorysy świętych, którzy obecni są w relikwiarzach, ale też zapisali się na kartach historii parafii, miasta lub ich wspomnienie dotyczy wydarzeń parafialnych, diecezjalnych i światowych.
W tym roku przybliżono postaci m.in. św. Bogumiła, który pochodził z niedalekiego Uniejowa, św. s. Faustyny Kowalskiej pochodzącej ze Świnic Warckich - do parafii, w której była ochrzczona wierni z rejonu łęczyckiego pielgrzymują co roku w okolicach dnia jej wspomnienia; św. s. Urszuli Ledóchowskiej, która powołała zakon urszulanek posługujących w Łęczycy.
Do zgromadzenia należy s. Martyna, która podczas modlitewnego spotkania podzieliła się świadectwem obecności świętych i błogosławionych w jej życiu. - Jak mówiła św. Urszula "Święty to przyjaciel". Rzeczywiście oni się nami opiekują i prowadzą nas do Boga. Pomagają nam też odkryć, jakie jest nasze powołanie. W odkrywaniu mojego powołania pomogła mi św. s. Faustyna. Moja przyjaźń z nią zaczęła się bardzo niepozornie, w czasie, gdy przygotowywałam się do bierzmowania i zastanawiałam się nad wyborem imienia patronki. Miała to być św. Rita, ale s. Faustyna sprytnie wkradła się do mojego serca - wspominała s. Martyna. - W tej relacji było wiele znaków i jej prowadzenia. Choćby to, że w roku, którym miałam bierzmowanie papież Franciszek ustanowił Rok Miłosierdzia. Ta przyjaźń trwa do dziś - dodała urszulanka.
Relikwie świętych i błogosławionych stanęły przy Przenajświętszym.Mówiąc o nocy świętych w łęczyckiej parafii, zawsze można liczyć na najmłodszych wiernych, którzy z ochotą, bez wahania przebrali się za ulubionych świętych. Nie zabrakło sympatyków św. Jana Pawła II, św. Maksymiliana Kolbe, s. Faustyny czy Matki Teresy z Kalkuty.
Centralnym punktem spotkania była adoracja Przenajświętszego. W ciszy, by w ciszy Bóg mógł przemówić, wskazać drogę do świętości, pozwolić obcować ze świętymi w Jego blasku. Słowa uwielbienia wyrażone były w pieśniach, które przygotowała schola parafialna.
Ponadto każdy wierny ze świątyni wyszedł z osobistym przesłaniem od świętych, zamieszczonym na słodkim poczęstunku.