– Od początku działania przyświecają nam słowa św. Jana Pawła II: „Człowiek tyle jest wart, ile może dać drugiemu człowiekowi”. Pracujemy nad wartościami, w różnym tego słowa ujęciu – mówią.
Początek grudnia to czas przygotowań do świąt Bożego Narodzenia także pod kątem pomocy drugiemu człowiekowi. W wielu miastach, parafiach sporo akcji organizowanych jest z okazji przypadającego 5 grudnia Międzynarodowego Dnia Wolontariusza i organizacji zajmujących się wolontariatem na całym świecie. To także święto Młodzieżowego Wolontariatu i Parafialnego Zespołu Caritas, który powstał w 2020 r. przy parafii św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy.
Do dyspozycji przez cały rok
Czas pandemii rozszerzył ich serca i wyostrzył wzrok na tych, którzy są blisko nas i potrzebują konkretnej pomocy. W Łęczycy dość szybko zebrała się grupa ludzi pragnących nieść pomoc drugiemu człowiekowi. Młodzieżowy Wolontariat obecnie składa się z 38 członków, a Parafialny Zespół Caritas – z 13 osób dorosłych. Założeniem wspólnoty jest przede wszystkim otwartość na drugiego człowieka oraz rozpoznawanie potrzeb i możliwości niesienia pomocy najbardziej potrzebującym. Wolontariusze biorą udział w ogólnopolskich akcjach i programach, tj. karta na codzienne zakupy, zbiórka żywności „Tak, pomagam!”, którą na początku grudnia przeprowadzili w sieci supermarketów. Ponadto organizują akcje i zbiórki na terenie parafii św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy i szkół ponadpodstawowych, które sukcesywnie i konsekwentnie zasilają caritasową spiżarnię, by potem móc się tymi darami dzielić. Systematyczną opieką wolontariusze z Łęczycy obejmują 20 seniorów, osoby chore i samotne. Doraźnie pomagają większej liczbie potrzebujących, przygotowując paczki z darami.
W ubiegłym roku szkolnym rozdali 160 paczek z żywnością, odwiedzali osoby starsze, pomagając im w zakupach i świątecznych porządkach. Idea pomagania to jedno. Jednak wolontariat w Caritas to także formacja duchowa. – Co miesiąc udaje nam się spotkać i zatrzymać nad słowem Bożym i tematem, który proponuje nam Wolontariat Caritas Polska, w Adwencie i Wielkim Poście przeżywamy dni skupienia, wspólnie idziemy Ekstremalną Drogą Krzyżową i czuwamy przy grobie Jezusa. W wakacje zdobywamy szczyty górskie, ale przede wszystkim duchowe. Bierzemy udział w miarę możliwości w spotkaniach organizowanych przez Duszpasterstwo Młodzieży naszej diecezji – mówi s. Mirosława Wojciechowska, urszulanka, opiekunka Młodzieżowego Koła Caritas w łęczyckiej parafii.
Czerpią z dobrych wzorców
Młodzieżowe Koło Caritas to z założenia młodzi ludzie, którzy wkraczają w dorosłe życie, jednocześnie mając „przywileje” dzieci, młodych osób. Wielu nie chce angażować się w wolontariat, a tym bardziej gdy jest on skupiony wokół Kościoła. Jednak nie młodzi z Łęczycy. Swoim zaangażowaniem na każdym kroku dają świadectwo wiary, odwagi i miłości do drugiego człowieka, stojąc z podniesioną głową w centrum miasta, w sklepach, miejscach publicznych – zbierając dary, mówiąc o potrzebach innych osób i organizując pomoc. Na pytanie, czym jest dla nich wolontariat, odpowiedzi są jednoznaczne. Chcą być miłosierni, tak jak Jezus. Przełamują własne bariery, ograniczenia, lęki. Tworzą relacje, które umacniają praca i modlitwa, ale przede wszystkim uwrażliwiają się na drugiego człowieka.
– Wolontariat jest chyba najpiękniejszą formą pomocy drugiemu człowiekowi. Nie robię tego dla pieniędzy, ale dlatego, że mogę i chcę, z potrzeby serca – mówi Julia. – Zostałam wolontariuszką, ponieważ od zawsze lubiłam pomagać innym. Zawdzięczam to mojemu dziadkowi, który nikomu nie odmawiał pomocy. Zawsze chciałam być jak on – wtrąca Kasia. – Niezapomnianą chwilą było to, kiedy kolędowaliśmy u pana, który popłakał się ze wzruszenia. Poruszyło mnie, że takie małe akcje, które nie wymagają od nas dużego wysiłku, mogą tak bardzo wpłynąć na człowieka. Radość, którą dajemy innym, przekonuje mnie do dalszego działania we wspólnocie Caritas – dodaje Justyna. – Cieszymy się, że wolontariusze z wielkim zapałem angażują się we wszystkie propozycje działań na rzecz ubogich. Ciągle uczymy się i szukamy nowych form bycia dla drugiego człowieka i pragniemy docierać do tych, którzy potrzebują naszej obecności i wsparcia – mówi s. Mirka. – Dziękujemy całej parafii św. Andrzeja Apostoła za okazaną pomoc i dobre słowo, bez których wiele byśmy nie zdziałali. Zapraszamy w nasze szeregi, by dobro jeszcze bardziej się mnożyło – zachęca urszulanka.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się