– Odbieram to jak zderzenie dwóch światów, które się przenikają i mają wspólny mianownik. Bo z jednej strony kiermasze wyglądają jak z amerykańskiego filmu, a z drugiej produkty, przedmioty z nich trafiają na stół – ten wyjątkowy, świąteczny, rodzinny, w którym cisza, pokój i radość są najważniejsze – mówi Aleksandra Goźlińska z Miedniewic.
Od początku grudnia między Łodzią a Warszawą nie brakowało okazji do znalezienia idealnego prezentu, wymyślenia świątecznego menu, zakupu lokalnych, regionalnych i dobrych jakościowo produktów, wspierania akcji charytatywnych kupnem choinki czy piernika i wspólnego – gminnego czy miejskiego – dekorowania przestrzeni. Jarmarki, kiermasze, kramy, Fabryka św. Mikołaja czy bazarki świąteczne – pod różną nazwą przedświąteczne spotkania odbyły się m.in. w Bolimowie, Sochaczewie, Żyrardowie, Rawie Mazowieckiej i w szkołach na terenie diecezji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.