W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia bp Wojciech Osial w parafii św. Wojciecha w Białej Rawskiej błogosławił ponad 120 małżeństwom, które w czasie Eucharystii odnowiły przyrzeczenia sakramentalne. Wiele par do kościoła przyprowadziło też dzieci, które również pilnie uczestniczyły w Roratach.
To już niemal tradycja, że w parafii św. Wojciecha w Białej Rawskiej na początku Adwentu i w okresie Bożego Narodzenia do wiernych przyjeżdża biskup pomocniczy diecezji łowickiej - tym razem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.
- Święta mają to do siebie, że chcemy je spędzać w gronie rodziny, przyjaciół. Przyjeżdżają do nas goście, którzy chcemy, by czuli się jak w domu. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że ksiądz biskup jest z nami. Jesteśmy tu jedną rodziną i gromadzimy się przy jednym stole każdego dnia, ale są też te szczególne okazje. Ta do nich należy - mówił ks. Bogdan Zatorski, proboszcz parafii.
Okazji tego dnia było wiele. Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, podsumowanie adwentowego zaangażowania dzieci i młodzieży, a przede wszystkim modlitwa i błogosławieństwo małżeństw, które powiedziały sakramentalne "tak" kilka miesięcy, a nawet 60 lat temu. - Dla nas to ważne, by ponawiać przysięgę małżeńską każdego roku, w okresie Bożego Narodzenia. Gdy przy żłóbku czuwa Święta Rodzina. Jesteśmy małżeństwem 7 lat. Bardzo czekamy na potomstwo i ufamy, że nasze marzenie się spełni. Wiemy, że wszystko zależy od woli Bożej i tylko razem jesteśmy w stanie ją przyjąć. Maryja, choć była sama podczas zwiastowania, przyjęła wolę Boga i niemal natychmiast otrzymała swojego ziemskiego opiekuna - Józefa. Razem łatwiej pokonywać przeciwności, trudności i wyzwania - mówią Marzena i Karol.
W homilii biskup pomocniczy zwrócił uwagę na rolę, zadania rodziny i jej ogromne znaczenie w życiu każdego człowieka. - Nie bawmy się rodziną ani w rodzinę. Twórzmy je prawdziwie i pielęgnujmy. Rodzina... Musi być mama i tata, i dzieci, które są owocem ich miłości. Żona nie marzy o mężu bohaterze, ale o mężczyźnie, przy którym po prostu się zestarzeje. Tak naprawdę mąż nie marzy o żonie, która będzie gwiazdą na rewiach mody, ale marzy o kobiecie, która stworzy dom. Przepiękne są rodziny, które razem przychodzą do kościoła - mówił bp Osial. - Pamiętaj, jeśli chcesz naprawić świat, zacznij kochać swoją rodzinę, bo dom to nie tapety, nie meble, salony z wielkim żyrandolem i drogim obrazem, ale dom to miejsce, gdzie choćby pod gołym niebem, ale ludzie są razem. To jest dom - dodał biskup.
Kaznodzieja zwrócił także uwagę na wychowanie dzieci. - Mądry rodzic daje dzieciom dwie rzeczy: korzenie i skrzydła. Korzenie to wiara, to wartości, fundament, na którym się buduje. Skrzydła to wykształcenie, szkoła, wskazówki, jak sobie w życiu radzić, by nigdy nie zabrakło chleba. Często jest jednak tak, że dajemy skrzydła, a nie dajemy korzeni i dzieci odlatują. Dopiero wtedy rodzi się wielki problem, gdy dzieci się gubią. Przecież rodzice żyją i pracują dla dzieci. Majątek przepiszą, kupią mieszkanie w Warszawie, dadzą piękne i szybkie samochody. Rzecz jasna - wszystko dla dzieci, które się kocha. Jednak to za mało. Na nic majątek, gdy zabraknie wartości. Wtedy człowiek naprawdę się gubi, gdy zabraknie Pana Boga. Mądry rodzic na pierwszym miejscu przekaże dziecku wiarę. Mądrość bez Boga to zwykła ludzka przemądrzałość - mówił.
- Dziękuję wam, drodzy rodzice, którzy tu jesteście, za to, że wychowujecie dzieci do wiary. Za to, że wasze dzieci przychodziły na Roraty, że uczycie modlić się, że przyprowadzacie je do kościoła. Dajecie im korzenie i dziękuję wam za wasze świadectwo wiary, bo wiara nie jest przecież tylko sprawą osobistą - dodał hierarcha.
Biskup pomocniczy diecezji łowickiej wręczył najmłodszym wiernym upominki za wytrwałość w uczęszczaniu na Roraty. Magdalena Gorożankin /Foto GośćRzeczywiście, od pierwszych Rorat każdego dnia w parafii w Białej Rawskiej na porannych Eucharystiach gromadziła się rzesza najmłodszych wiernych. Pilnie słuchały historii rodziny i narodzenia Jezusa, modliły się za swoich rodziców, dziadków, krewnych.
Zaangażowanie dzieci i młodzieży docenili kapłani posługujący w parafii, ale także sam bp Wojciech, który wręczył młodym drobne upominki. Aktywność modlitewna w parafii przyjmuje różne formy. Dzieci chętnie włączają się także w oprawę muzyczną liturgii, śpiewając w scholi dziecięcej, która również uświetniła świąteczną Eucharystię. Przykład bez wątpienia biorą ze starszego pokolenia, które śpiewa w chórze parafialnym. Rodzinna atmosfera sprzyja budowaniu wspólnoty, a ta wzmacnia rodziny.