Jezus dzisiaj przedstawia nam wskazówki na życie szczęśliwe. Zaprasza na drogę błogosławieństw. Jest to trudna i wymagająca droga. Jednak Jezus nie zostawia nas samymi. On przeszedł tę drogę pierwszy i jest gotowy iść razem z nami. Jezus pragnie, abyśmy doszli na najwyższy szczyt… do nieba. Wchodzisz w to? Podejmiesz się wyzwania życia błogosławieństwami na co dzień?
Z Ewangelii według św. Mateusza (Mt 5,1-12a)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie».
„Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie”. Góry w Biblii są miejscem, gdzie Bóg objawia się człowiekowi. Pamiętamy, jak Mojżesz wchodził na górę Synaj, aby rozmawiać z Bogiem „twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem” (Wj 33,11). Czterdzieści dni i czterdzieści nocy Mojżesz spędził na Synaju. Tam otrzymał od Boga kamienne tablice z Dekalogiem. Jezus, wychodząc na górę, jawi się nam jako nowy Mojżesz.
Postawa siedząca jest typową dla nauczyciela. Jest znakiem najwyższego autorytetu i zarazem władzy. Jezus jest boskim Nauczycielem i władcą. Na górze ogłasza błogosławieństwa, które są często określane jako konstytucja królestwa niebieskiego. Jezus daje nam prawo, które nie może być tylko wyryte na kamiennych tablicach, zapisane złotymi zgłoskami na kartach, lecz ma być wyryte i zapisane w sercu i wypełniane przez czyny.
Jezus spogląda na tłum. Nie są dla Niego masą anonimowych ludzi. On patrzy na każdego z nich z osobna. Zna ich do głębi. Wie, z czym przychodzą do Niego, co kryją ich serca. Wtedy zaczyna nauczać ich o byciu szczęśliwymi. Błogosławieni to greckie słowo „makaroi”, które znaczy dosłownie „szczęśliwi”. Tego terminu używano powszechnie na określenie ludzi wolnych od trosk i codziennych zajęć, tych, którzy posiadają dobra, cieszą się szczęściem rodzinnym, osiągnęli sukces w życiu społecznym, są szanowani i podziwiani przez współobywateli. Jakże zaskakujące dla słuchaczy musiały być słowa Jezusa, który szczęśliwymi nazywa tych, którzy są ubodzy, smutni, słabi, odrzuceni, przegrani, prześladowani.
Jezus głosi to, czym sam żyje oraz żyje tym, co głosi. Błogosławieństwa wypełniły się w Jego życiu. Jezus doświadczał ubóstwa - począwszy od betlejemskiego żłóbka aż po krzyż. „On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,5-8). Jezusowi nie obce były smutek i płacz. Płakał nad grobem Łazarza. Zapłakał nad Jerozolimą, która nie rozpoznała czasu swego nawiedzenia. Smucił się zatwardziałością serc faryzeuszy i uczonych w Prawie. Jezus jest cichy i pokorny sercem. Przyszedł „wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” (Mt 3,15). Całe Jego życie było skoncentrowane wokół wypełnienia woli Ojca. Jezus jest pełen miłosierdzia. On „przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19,10). Jezus jest autentyczny. Jest w nim jedność między słowami i czynami. Jego serce jest czyste, bo pełne miłości do Boga i człowieka. On jest Księciem Pokoju. Przez swój krzyż pojednał ludzkość z Bogiem i między sobą. Jezus doświadczył cierpienia, odrzucenia, prześladowania.
Jezus skierował błogosławieństwa do wszystkich. Nie jest to wezwanie tylko do jakiejś elity duchowej. Kto chce być uczniem Jezusa, otrzymuje błogosławieństwa jako zadania do wykonania. Są to niewątpliwie słowa trudne i wymagające, lecz możliwe do wypełnienia. Jezus wiedząc, że pragnienie bycia szczęśliwym jest obecne w każdym człowieku, proponuje drogę do szczęścia prawdziwego.
Papież Franciszek napisał: „Głosząc błogosławieństwa, Jezus zachęca nas, byśmy Go naśladowali, byśmy wraz z Nim szli drogą miłości, jedyną, która prowadzi do życia wiecznego. Nie jest to droga łatwa, ale Pan nam zapewnia swoją łaskę i nigdy nie pozostawia nas samych. W naszym życiu obecne są ubóstwo, ucisk, upokorzenia, walka o sprawiedliwość, trudy codziennego nawrócenia, walka, by żyć powołaniem do świętości, prześladowania i wiele innych wyzwań. Ale jeśli otworzymy drzwi Jezusowi, jeśli pozwolimy, aby był On obecny w naszej historii, jeśli będziemy z Nim dzielić radości i smutki, to doświadczymy pokoju i radości, które może dać tylko Bóg, nieskończona miłość. Błogosławieństwa Jezusa niosą rewolucyjną nowość, wzór szczęścia będącego przeciwieństwem tego, co jest zwykle przekazywane przez media, przez dominujący sposób myślenia” (Orędzie na XXIX Światowy Dzień Młodzieży 2014).
Błogosławieństwa są dla nas wyzwaniami, które mamy podejmować w naszym codziennym życiu. Bądźmy ubogimi w duchu, pamiętając, że nasze życie jest w rękach Boga. W Nim więc pokładajmy nadzieję. Niech popełnione grzechy nas zasmucają, uświadamiając, że w ten sposób ranimy Boga, drugiego człowieka i samego siebie. Niech będzie wtedy w nas pragnienie jak najszybszego powrotu do Boga. Stawajmy się łagodnymi i cierpliwymi. Niech będzie w nas pragnienie sprawiedliwości, która jest poszukiwaniem woli Boga. Doświadczając wielokroć Bożego miłosierdzia i my rozsiewajmy miłosierdzie zawsze i wszędzie. Bądźmy prawdziwymi przed Bogiem i przed sobą. W relacjach z innymi bądźmy autentyczni. Wprowadzajmy pokój, szukając dróg do pojednania, porozumienia, łagodząc konflikty. Trwajmy w wierze, nawet gdy będzie to wiązało się z różnymi przeciwnościami. To tylko kilka wskazówek do wprowadzania błogosławieństw w życie. Błogosławieństwa są przecież tak głębokie w treści.