Przeżywanie czasu pokuty i nawrócenia bez wyjścia ze strefy komfortu wydaje się niemożliwe. Przekonują o tym ci, którzy w ciszy, w ciemności, z krzyżami w dłoniach przez kilka, kilkanaście kilometrów rozważali, co Chrystus wycierpiał z miłości do człowieka.
W piątek 24 marca na ulicach wielu miejscowości pojawili się wierni, którzy pod osłoną nocy, w ciszy i ogromnym skupieniu odprawiali Drogi Krzyżowe: parafialne, miejskie, ekstremalne (o tych ostatnich w następnym numerze). Bez względu na długość trasy wszystkim przyświecał jeden cel – spotkanie z Bogiem. Udający się na symboliczną Golgotę w czasie drogi nieraz przekraczali własne ograniczenia, zmęczenie, ból. Zgłębianie tajemnicy miłości Boga dało nie tylko możliwość przylgnięcia do Chrystusa, ale także złożenia świadectwa wiary. Było też swoistym przypomnieniem o Zbawicielu tym, którzy na co dzień do kościoła nie chodzą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.