Trwa Tydzień Modlitw o powołania. W diecezji łowickiej rozpoczął się on w sobotę 29 kwietnia w parafii Niepokalanego Serca NMP w Skierniewicach, gdzie odbyło się XIX Diecezjalne Czuwanie Młodzieżowe w intencji powołań.
Spotkanie przebiegało pod hasłem: „Czego szukacie? (J 1, 38)”, podczas którego młodzi prosili Dobrego Pasterza, by pomógł im odnaleźć swoją drogę. Towarzyszący im kapłani i siostry zakonne prosili o wytrwanie na obranej drodze. O oprawę muzyczną zadbał zespół uwielbieniowy Boża SpRawka.
Wydarzenie zostało przygotowane przez Wyższe Seminarium Duchowne w Łowiczu, siostry apostolinki oraz skierniewicką parafię. W modlitwie uczestniczyli biskupi łowiccy Andrzej F. Dziuba i Wojciech Osial, kapłani, klerycy WSD, siostry zakonne oraz wielu młodych, m.in. z Żychlina, Sochaczewa, Łowicza, Rawy Mazowieckiej i Kutna. Czuwanie tradycyjnie rozpoczęto liturgią słowa, po której o swojej drodze odkrywania powołania opowiedzieli Karolina Chojnacka-Przekwas, żona i matka, oraz ks. Piotr Ornafa.
O poszukiwaniu swojej drogi powołania opowiedzieli Karolina Chojnacka-Przekwas, która przybyła do świątyni ze swoim mężem, i ks. Piotr Ornafa.– Mój czas odkrywania powołania zaczął się w liceum. Wtedy intensywnie rozmyślałam nad tym, do czego mnie Pan Bóg powołuje. Szukałam szczęścia, zadowolenia, odpowiedzi na pytanie, gdzie mi będzie dobrze. Wiedziałam, że każde powołanie ma piękne strony, ale też trudności. Podchodziłam do tego idealistycznie. Myślałam, że te piękne strony będą tak wielkie, iż trudności będą marginalne. Szukałam duchowych cukierków i uniesień – opowiadała pani Karolina.
Chodziła do prywatnego LO sióstr niepokalanek w Szymanowie. W szkole było dużo modlitwy, rekolekcji, konferencji. Tam jej wiara rozkwitła. – Zaczęłam budować relację indywidualną, intymną z Bogiem. Życie sióstr mnie fascynowało. Wszystko odczytywałam tak, że mam zostać siostrą zakonną. Rozeznawanie powołania trochę wyglądało jak szukanie puzzli do układanki, którą sobie sama umyśliłam w głowie. Było we mnie wiele emocji. Po maturze udałam się na rekolekcje „Przyjdź i zobacz” w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Podczas tygodnia zarówno ja, jak i siostry miałyśmy zdecydować, czy ta droga jest moim powołaniem. Zostałam przyjęta. I wówczas poczułam totalną pustkę. Za to na myśl, że miałabym nie wstępować do zgromadzenia czułam głęboki, przejmujący pokój. Poszłam za pokojem serca. Przypomniał mi się wówczas fragment ze Starego Testamentu, w którym czytamy, że Bóg do Eliasza przyszedł w łagodnym powiewie. Tak też było u mnie. Zaufałam temu – mówiła K. Chojnacka-Przekwas. Pani Karolina opowiedziała także o studiach, spotkaniach z Michałem, który dziś jest jej mężem.
Nie mniej poruszające było świadectwo ks. Ornafy. Kapłan zaczął od pytania, które było hasłem przewodnim: „Czego szukacie?”. – Odczytania woli Pana Boga? To dobrze. A może szukacie drogi, która będzie drogą szczęścia? To też dobrze, bo wolą Pana Boga jest to, żebyście byli szczęśliwi, żebyście spełnili się w swoim życiu. Czego ja szukałem? Tego samego. Tak też zostałem wychowany, taką prawdę przekazali mi moi rodzice, że Bóg pragnie mojego szczęścia – mówił ks. Piotr.
Kapłan na podstawie przykładów pokazał, że podczas szukania można znaleźć dwie rzeczy, które chce się mieć, i wówczas trzeba dokonać wyboru jednej z nich. Tak też było w jego przypadku. Zastanawiał się bowiem nad dwiema drogami: chciał zostać pilotem, ale w sercu czuł też pragnienie kapłaństwa. – Podjąłem pewien zakład z Panem Bogiem. Powiedziałem do Niego, że składam dokumenty do Dęblina. Jeśli dostanę się na lotnictwo, to uznam to za Jego wolę. Dostałem się na lotnictwo do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Spędziłem tam dwa lata. Mogłem latać, robić, co chcę. I choć dawało mi to jakieś szczęście, czegoś mi brakowało. Ta myśl nie dawała mi spokoju. Z pokoju w akademiku widziałem małą kapliczkę, przed którą się modliłem. Biłem się z myślami. Pomyślałem, że jak nie spróbuję, będę się bił z myślami do końca. I oto dziś stoję przed wami jako ksiądz. Chcę wam życzyć, byście się nie bali podejmować decyzji. Nie bójcie się straconego czasu. Bóg chce wam pokazać coś, co uczyni was silniejszymi. Myślę, że gdybym nie spróbował zasmakować lotnictwa, mógłbym się zastanawiać, „co by było, gdyby”. A tak czuję, że dobrze wybrałem. Chciejcie w poszukiwaniach zawsze szukać Jego, a On was poprowadzi, gdzie trzeba – mówił ks. Piotr.
W spotkaniu uczestniczyli biskupi łowiccy, kapłani i siostry zakonne.Ważnym punktem spotkania była adoracja Najświętszego Sakramentu, którą poprowadził ks. Piotr Kaczmarek, rektor WSD w Łowiczu. Zebrani przed ołtarzem, na wcześniej przygotowanych kartkach, napisali odpowiedzi na pytanie, które było hasłem tegorocznego czuwania. Odchodząc, każdy zabierał ze sobą słowo Boże, zapisane na papierowej busoli.
Na zakończenie adoracji wszyscy kapłani i siostry zakonne zawierzyli młodych i ich wybory Jezusowi, który jest drogą, prawdą i życiem. Po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem, którego zebranym udzielił bp Dziuba, pasterz diecezji skierował do młodych kilka słów. Hierarcha zachęcał, by zadali sobie pytanie, jak żywotnie obecny w ich wierze jest Jezus. Dziękując wszystkim za obecność, wskazał miejsce kolejnego spotkania. – Czuwanie młodzieży w intencji powołań za rok odbędzie się w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Mazowieckiej – ogłosił
Więcej o wydarzeniu w 19. numerze papierowego wydania "Gościa Łowickiego".