Po raz drugi w sercu diecezji została zorganizowana Droga Światła. To nabożeństwo, które jest niejako kontynuacją nabożeństw Drogi Krzyżowej, z tą różnicą, że odwołuje się do wydarzeń opisanych w Nowym Testamencie, rozważając okres od zmartwychwstania Jezusa Chrystusa do zesłania Ducha Świętego.
Najczęściej, podobnie jak Droga Krzyżowa, składa się z 14 stacji.
Łowicka Droga Światła została odprawiona 26 maja. Rozpoczęła ją Msza św. w parafii ojców pijarów. W homilii wierni usłyszeli o radości, jaka płynie ze zmartwychwstania Jezusa. Skupienie się na radości, którą dziś łatwo zgubić w pędzie świata, była kluczem do zrozumienia idei Drogi Światła, która wyruszyła bezpośrednio po liturgii. Ulicami Łowicza w godzinach wieczornych przeszło ok. 40 osób. Wierni, podążając za krzyżem, modlili się Litanią Loretańską i śpiewem. Podczas długiej trasy przy kościele pijarskim, kościele sióstr bernardynek, Świętego Ducha, a później siedzibie OSP przy ul. św. Floriana, pomniku więźniów trzech narodów na Błoniach, cmentarzu na Blichu, przedszkolu diecezjalnym, kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Korabce, figurze Maryi u zbiegu ulic Armii Krajowej i Chełmońskiego, pomniku Jana Pawła II na Starym Rynku i figurze Maryi przed kościołem pijarskim rozważali sceny dobrze znane z kart Biblii. Przy każdej z nich modlono się w różnych intencjach, m.in. o powołania, za młodzież, rodziny.
- W ten sposób modlę się po raz drugi. Bardzo mnie urzekło to radosne nabożeństwo. Wiara jest dla mnie mocą i siłą w codzienności. Idąc, dziękuję i cieszę się z tego, że mój Bóg mnie zbawił i że dzięki Niemu mogę liczyć na niebo, gdzie się wybieram - mówiła pani Monika.