„W imię Boże wszystko wzrasta, wszystko owoce wydaje i plon niesie. Tak więc: »W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego« i, chłopy, za kosę czas łapać. Kapela niech przygrywa, a gospodynie mleka niosą” – wybrzmiewało podczas wydarzenia.
Żniwa zawsze rozpoczynano w środy lub soboty, bo to dni poświęcone Matce Bożej. Wierzono i mówiono, że zawsze będzie dobra pogoda, bo Maryja suszy pieluszki Jezusowi. W sobotę 15 lipca na terenie skansenu w Maurzycach, gdy do koszenia było zaledwie kilkanaście metrów, pogoda była jak za dawnych lat. – Upalnie jak wtedy, gdy jako mała dziewczynka przyjeżdżałam na wieś do dziadków do Boczek Chełmońskich, by pomagać w polu, a potem bawić się w sianie i patrzeć, jak ziarno zmienia się w chleb – mówi Teresa Zajączkowska z Łowicza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.