Po 9 dniach wędrówki pątnicy 28. Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej dotarli przed tron Pani z Bliznami. Na Jasnej Górze pielgrzymów powitał pasterz diecezji bp Andrzej F. Dziuba. U Pani Jasnogórskiej ponad 450 uczestników rekolekcji w drodze, które w tym roku przebiegały pod hasłem: "Po(d)stawy wiary", wzięło udział w w uroczystej Eucharystii, której przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.
Łowicka Piesza Pielgrzymka Młodzieżowa, która wyruszyła 6 sierpnia, dotarła do Częstochowy. Na miejscu, zgodnie z tradycją, pielgrzymów przywitał pasterz diecezji bp Andrzej F. Dziuba. Hierarcha na progu pielgrzymki mówił, że jego pragnieniem jest, by w sercach pielgrzymów jeszcze bardziej rozwinęła się świadomość radości zmartwychwstania, paschalnej tajemnicy zwycięstwa Chrystusa nad złem i grzechem. Że tak się stało, świadczyły radość i entuzjazm, z którymi uczestnicy ŁPPM wchodzili przed tron Czarnej Madonny. Tam prawie pół tysiąca osób przez chwilę, nie kryjąc wzruszenia, mogło spojrzeć w oczy najlepszej Matki.
Po prezentacji grup na wałach jasnogórskich, pokłonie Matce Bożej pielgrzymi uczestniczyli w Mszy św., której przewodniczył kard. Nycz. Przy stole eucharystycznym nie zabrakło ordynariusza łowickiego. Z pielgrzymami ŁPPM modlili się też m.in. pątnicy Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej, Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Lubelskiej, Pieszej Pielgrzymki Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, Ogólnopolskiej Pieszej Pielgrzymki Straży Pożarnej.
Na początku Eucharystii słowo powitania do pielgrzymów skierował przeor Jasnej Góry o. Maciej Ciechanowski. - Dziękujemy, że jesteście, że tak licznie tu przychodzicie do Matki Jezusa. Maryja była w Wieczerniku, tam, gdzie apostołowie. I tu, na Jasnej Górze, też jest wieczernik. Są apostołowie, czyli wasi biskupi, i oni mają pełnię święceń. Być może Maryja uczyła ich, jak otworzyć się na działanie Ducha Świętego i na zesłanie. Bo Ona pierwsza Go przyjęła w zwiastowaniu. Życzę wam tego życia, które pochodzi od Boga. Bóg jest życiem, jest ogniem, jest jak wiatr. To są symbole Boga, który przychodzi. Niech On się nie kojarzy ze świętym spokojem. Bo to jest ideał tych, którzy leżą na cmentarzu. Życzę wam głębokiej radości, głębokiej wiary i promieniowania Bogiem, żeby każdy, kto w twoje oczy zajrzy, zobaczył Boga w tobie - mówił przeor.
Homilię wygłosił bp Stanisław Budzik. - Wędrujemy do sanktuariów maryjnych, kochamy naszą Matkę, podziwiamy Jej duchowe piękno, ale to jeszcze nie wszystko. To nawet nie jest najważniejsze, bo najważniejsze jest naśladowanie, kroczenie drogą, którą przeszła Maryja przed nami. Nasza najwspanialsza nauczycielka, wzór zasłuchania się w słowo Boże, zachowywania tego słowa w sercu i wypełniania w życiu. Każdy, kto słucha słowa i przyjmuje Chrystusa, naśladuje Maryję. Tak, jak Ona, rodzi Chrystusa i karmi Go w swoim sercu. Rodzi Go i karmi w sercu świata. Jest błogosławiony, czyli szczęśliwy, przemieniony przez słowo Boże. Jest pełen radości, bo z Chrystusem, jak podkreśla papież Franciszek, zawsze rodzi się i odradza radość - mówił kaznodzieja.
- Drodzy pielgrzymi, wasze utrudzone nogi po wielu dniach wędrówki stanęły na Jasnej Górze. Przed wami miasto Boże. W jego murach Bóg wybrał sobie mieszkanie. Uczynił je tronem swojej łaski. To tutaj dał narodowi polskiego w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę. To tutaj wsławił Jej obraz niezwykłą czcią wiernych. Nic więc dziwnego, że ze wszystkich stron przychodzą tutaj pielgrzymi. Nie żałują ani sił, ani czasu, nie boją się spiekoty ani deszczu, nie zważają na trud niewygody. To nic, że moment spojrzenia w Jej oczy był krótki. Przecie Maryję i Jej piękno oglądaliście przez wszystkie dni waszej pielgrzymki. Dzień po dniu odkrywaliście tajemnicę duchowego piękna Matki naszego Pana - dodał.
Na zakończenie Eucharystii kard. Nycz prosił pielgrzymów, by zabrali błogosławieństwo Boga do domów, do wiosek i miasta, wszędzie tam, gdzie przyjdzie im przeżywać życie po tej pielgrzymce. - Jasna Góra zawsze była, jest i powinna być miejscem, gdzie się głosi miłość i nadzieję. Ludzie przez wieki przychodzili tu, nawet wtedy, gdy po ludzku nie mieli nadziei. Dziś jest dość miejsc, gdzie się głosi strach. Niech Jasna Góra i spotkanie z Jezusem przez wstawiennictwo Matki Najświętszej będą źródłem tej nadziei - życzył.