Po raz drugi ulicami Żychlina przeszedł Orszak Trzech Króli. Zorganizowała go parafia pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Pochód na czele z gwiazdą i królami wyruszył sprzed żychlińskiego Domu Kultury, gdzie została odegrana scena jasełek. Później mieszkańcy w koronach na głowach podążali za królem oraz chorągwią w odpowiednim kolorze. Królom towarzyszyły alpaki.
Rolę królów odgrywali mieszkańcy Żychlina. W barwnym pochodzie nie brakowało młodzieży oraz dzieci przebranych za biblijne postacie. Po przejściu przez ulice Żychlina, na placu przed kościołem zebrani uczestniczyli w scenie odegranej z udziałem Heroda i arcykapłana. Kolejna odsłona miała miejsce koło żłóbka z żywymi zwierzętami. Następnie wierni okrążyli jeszcze świątynię. W kościele królowie złożyli przed Dzieciątkiem dary, a następnie wszyscy uczestniczyli w Eucharystii.
– Nasłuchaliśmy się ostatnio o różnych wizytach składanych Jezusowi, Maryi i Józefowi. Byli aniołowie, pokłonili się pastuszkowie, teraz czas na uczonych. Najdłużej do Betlejem podążali uczeni, badacze gwiazd, mądrzy tego świata, by oddać pokłon Bogu, władcy wszechświata, który jest początkiem i końcem. I On stał się jednym z nas. Trudno w to uwierzyć, że Ten, który nie miał początku i końca, nagle zaczął istnieć w czasie po to, by przybliżyć się do człowieka. Objawił prawdę Boga i człowieka przez bezbronne Dzieciątko. Takiemu oddać pokłon? A jednak od Niego wszystko się zaczęło. Zostaliśmy zaproszeni na tę drogę, którą On nam wskazał – na drogę świętości – mówił ks. Wiesław Frelek.
– I idziemy za przewodem gwiazdy wiary. Ta gwiazda zaświeciła dla nas na chrzcie i musimy pamiętać, kto ten świat stworzył. Trzeba sobie postawić dziś pytanie, czy nasze osobiste niebo nie jest tak szczelnie zasnute chmurami, że światło z wysoka nie może się przebić, byśmy umieli poznać najważniejszą prawdę: kim jesteśmy i dokąd podążamy? Jaki jest cel naszego życia? By wśród błyskotek tego świata nie zatracić światła tej najjaśniejszej gwiazdy – naszej wiary – dodał kapłan.
Po modlitwie nie zabrakło chętnych na wspólne zdjęcie z królami. Była też pyszna i gorącą grochówka przygotowana przez strażaków.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji