W Środę Popielcową wierni diecezji licznie uczestniczyli w Eucharystiach z obrzędem posypania głów popiołem. W bazylice katedralnej wieczornej Eucharystii przewodniczył bp Wojciech Osial, który w homilii podkreślił znaczenie Wielkiego Postu jako czasu odkrywania miłości Bożej i głębokiej przemiany serca.
Współcelebrującymi byli ks. Rafał Woronowski, sekretarz biskupa łowickiego, oraz ks. Dariusz Kuźmiński, proboszcz parafii katedralnej. Z wiernymi duchowo łączył się bp Andrzej F. Dziuba, ordynariusz.
- Rozpoczynamy święty post, czas, w którym Bóg chce nam powiedzieć, jak bardzo nas kocha. Bardzo ważne jest to, abyśmy tę miłość Pana Boga odkrywali. On wychodzi do nas, a teraz ruch jest po naszej stronie. My musimy odpowiedzieć, przyjąć tę miłość. Post ma nas zbliżyć do Boga. Musi się coś dokonać w moim sercu, w mojej relacji z Bogiem - mówił bp Osial.
Kaznodzieja w homilii zauważył, że w życiu chodzi o konkrety. I o nie chodzi także w Wielkim Poście. Później wskazał na trzy rzeczy, które powinniśmy praktykować w Wielkim Poście - modlitwę, post i jałmużnę. - Zróbmy postanowienie o konkretnej modlitwie, którą będziemy odmawiać przez 40 dni, albo postanówmy, że codziennie sięgniemy po słowo Boże bądź że będziemy uczestniczyć w jakimś nabożeństwie - zachęcał. Natomiast post w istocie oznacza powstrzymywanie się od rzeczy, które są dla człowieka przyjemne. I tu znów chodzi o konkrety: zrezygnowanie z alkoholu, z ulubionych atrakcji, z surfowania po sieci. - Jeśli post połączymy z krzyżem Pana Jezusa, możemy wyprosić wiele łask. Bez krzyża post jest pusty, jest to tylko jakiś trening woli - tłumaczył. Trzecia rzecz to jałmużna. - Chodzi o to, by podzielić się z kimś tym, co dla mnie jest cenne. Nie wystarczy dać potrzebującemu pieniądze. Trzeba mu spojrzeć w oczy. To ogromna przestrzeń na rzeczy duchowe. Jałmużną może być także danie komuś czasu, darowanie win - dodał bp Wojciech. Kończąc, hierarcha przypomniał, że praktykowanie modlitwy, postu i jałmużny winno się odbywać w ukryciu, co może okazać się najtrudniejszym wyzwaniem.
Po homilii znak popiołu jako pierwsi przyjęli kapłani, a następnie wszyscy wierni. Na zakończenie liturgii przy wyjściu z katedry wierni mogli złożyć ofiarę na pomoc dla Ukrainy.
Więcej w 8. numerze papierowego wydania "Gościa Łowickiego" na 25 lutego.