Uczniowie Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu już rozpoczęli obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Jak zwykle zrobili to w pięknym, podniosłym stylu. Przy pełnej sali zaprezentowali wzruszające przedstawienie "Polska jest w sercach Polaków", które przeniosło publiczność do jednego z najważniejszych momentów w historii Polski.
Przedstawienie poprzedził występ chóru szkolnego, który wykonał pieśni patriotyczne i wolnościowe. Później przed publicznością pojawili się uczniowie, którzy podczas przygotowywania się do sprawdzianu wracali od scen przedstawiających wpływ Rosji na wewnętrzne sprawy Polski, które były kluczowe dla zrozumienia kontekstu uchwalenia konstytucji. Na scenie pojawił się Nikołaj Wasiljewicz Repnin, książę rosyjski, który na polecenie carycy Katarzyny II przybył do Polski. Repnin, sprawujący w latach 1764-1768 niemal faktyczną władzę w Rzeczypospolitej, miał za zadanie przekonać polskich posłów do uchwalenia traktatu gwarancyjnego z Rosją, używając groźby lub obietnic korzyści. Jednak jego misja zakończyła się niepowodzeniem, co znacząco przełożyło się na dalsze losy Polski. Repnin został odwołany przez carycę w 1769 r., co było wynikiem zawiązania konfederacji barskiej, która stanowiła opór przeciwko rosyjskim planom dominacji.
Kulminacyjnym momentem przedstawienia było pełne emocji ogłoszenie uchwalenia Konstytucji 3 maja, która była pierwszą nowoczesną konstytucją w Europie i drugą na świecie. Uczniowie przypomnieli, że Konstytucja 3 maja wprowadzała ważne reformy, takie jak: trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, ograniczała immunitety prawne, wprowadzała zniesienie liberum veto, co było próbą wzmocnienia władzy centralnej i ograniczenia anarchii szlacheckiej.
Na publiczności ogromne wrażenie zrobiła nie tylko gra aktorów, ale także występy muzyczne oraz zachwycające kostiumy, które przeniosły publiczność w czasy XVIII-wiecznej Polski. Na scenie wystąpili uczniowie z różnych klas - od szkoły podstawowej po liceum, dla wielu z nich była to pierwsza okazja do zaprezentowania swojego talentu.
Spektakl wyreżyserowali Ewa Lesiak i o. Wojciech Wojda. - Scenariusz powstał w ferie zimowe, a potem stopniowo kompletowałam zespół, tak by aktorzy pasowali do ról, w które mieli się wcielić. Później, po kawałku każdego dnia, niewielkimi krokami przygotowane było całe przedstawienie. Dziś czuję dumę. Patrzę na dzieci i jestem przeszczęśliwa, bo odegrali postacie tak, jak ja je sobie wymyśliłam. Umieli oddać emocje takie, jakie ja tym postaciom przypisałam. I - co ważne - zadanie perfekcyjnie wykonali nie tylko starsi uczniowie, ale także debiutanci - mówiła po spektaklu E. Lesiak, polonistka, reżyser.
Pijarski spektakl po raz kolejny nie tylko uczcił ważną rocznicę. Był także niezwykłą lekcją historii i patriotyzmu oraz formą pielęgnowania narodowej pamięci. Patrząc na młodych aktorów, dało się odczuć, że postawy patriotyczne mają zapisane głęboko w sercu. - Myślę, że oni to czują, że miłość do ojczyzny noszą w sercu. Po ich zaangażowaniu, perfekcjonizmie widać było także, że bardzo chcieli to, co czują, pokazać, zagrać, wyrazić. Wierzę, że ta gra zostawi ślad w ich pamięci - dodała E. Lesiak.
Opinie kadry podzielali także aktorzy. - Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tym wydarzeniu. Jestem raczej ścisłym umysłem, ale taka forma zdobywania wiedzy bardzo mi się spodobała. Próby, przez to, że były rozciągnięte w czasie, nie obciążały. Myślę, że dzięki takim lekcjom dużo więcej się zapamiętuje. To było cenne i ważne doświadczenie - wyznał Arkadiusz Markowski z klasy VIa, który wcielił się w rolę Herolda.
Na zakończenie gratulacje opiekunom i młodym aktorom złożył o. Marek Barczewski, rektor kościoła ojców pijarów w Łowiczu. Kapłan udzielił także błogosławieństwa Bożego.