W uroczystość Trójcy Przenajświętszej w parafii Świętej Trójcy w Cielądzu hucznie świętowano odpust parafialny. Nie zapomniano także o Dniu Matki. Podwójne uroczystości zwieńczył piknik parafialny z madagaskarskimi akcentami. Świętowanie nie zakończyło się w niedzielę. W poniedziałek podczas Eucharystii ojcowie duchacze posługujący w parafii świętowali 320 lat istnienia zgromadzenia.
Uroczystej Sumie 26 maja przewodniczył i homilię wygłosił o. Ryszard Bożek z diecezji tarnowskiej. Przy stole eucharystycznym stanęli także prowincjał o. Marcin Dusiński CSSp, ojcowie posługujący w parafii na czele z proboszczem o. Józefem Zwolińskim, a także dwóch kapłanów misjonarzy z Madagaskaru - o. Odilon i o. Amiraly. W liturgii uczestniczyli także samorządowcy różnych szczebli oraz reprezentanci służb mundurowych, służby zdrowia. Nie zabrakło lektorów, ministrantów i tłumów parafian.
- Na początku homilii chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że dziś przeżywamy Dzień Matki. Ufam, że dziś wszystkie dzieci przytuliły swoje mamy do serca. To jest niesamowicie ważne. Drogie mamy, jesteście wyjątkowe. Macie niezwykły charyzmat. Cieszcie się tym. Tam, gdzie jest matka, tam jest dom. Ja się o tym przekonuję po śmierci mojej mamy. Gdy jadę do domu rodzinnego, to już nie mam domu. Dom bowiem to nie ściany, mury, ale osoby. Mama nigdy nie patrzyła na zegarek, mama się nigdy nie spieszyła. Mama pytała, co u mnie. Dziś, proszę, dziękujmy za nasze mamy, kochajmy je i szanujmy - mówił o. Ryszard.
- W uroczystość Trójcy Przenajświętszej musimy uświadomić sobie, że my każdego dnia wyznajemy wiarę w Trójcę Przenajświętszą, wtedy gdy czynimy znak krzyża i wypowiadamy: "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego". Każdy z nas został też ochrzczony w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. To jest niesamowita prawda, którą trzeba sobie uświadamiać, że od dziecka jesteśmy w bardzo dobrych rękach. W rękach samego Boga. Dziękujmy za to, wypowiadając słowa: "Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu" - mówił kaznodzieja.
Kapłan wskazał także dwa wymiary Trójcy Świętej, które potem przeniósł na grunt rodzinny. - Tajemnica Trójcy Świętej została nam przekazana przez Jezusa Chrystusa i jest to tajemnica, a nie wiedza. Gdybyśmy wiedzieli, nie musielibyśmy wierzyć. I my w tym się świetnie odnajdujemy. Wy, który tu przychodzicie, jesteście ludźmi wiary. Tu są chrześcijanie. Pierwsza prawda jest taka, że Bóg, w jakiego uwierzyliśmy, jest Miłością. I o tym mówi całe Pismo Święte. Bóg nie jest daleko od nas. Bóg jest blisko każdego z nas. On jest z nami, o nas nie zapomina. On za każdego z nas umarł. Dlatego miłość jest naszym znakiem rozpoznawczym. Mamy być świadkami miłości. Drugą tajemnicą Trójcy Świętej jest tajemnica równości i różnorodności. Bóg jest relacją trzech Osób, które są ze sobą zjednoczone. I te dwie prawdy można odnieść do rodziny - mówił kaznodzieja.
Ojciec Ryszard zachęcał do pielęgnowania miłości i uczenia się miłosierdzia wobec siebie. - Na początku małżeństwa młodzi doświadczają i okazują sobie wiele miłości. Po latach potrzeba dużo miłosierdzia. W rodzinie fundamentalne są trzy słowa: "proszę", "dziękuję", "przepraszam", praktykowane każdego dnia, wobec każdej osoby. My za mało mówimy do siebie dobrych słów - przekonywał.
Podczas procesji z darami do ołtarza przyniesiono nie tylko chleb i wino. Wierni złożyli także m.in. kwiaty, chleby, miód, obraz.
Na zakończenie liturgii zgromadzeni przed Najświętszym Sakramentem odmówili Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, po której z Jezusem Eucharystycznym wszyscy wyruszyli z procesją wokół świątyni. Po powrocie odśpiewano "Te Deum" i pieśń maryjną.
Ostatnim punktem programu był piknik parafialny. Na parafian czekały zupy, potrawy z grilla, ciasta, napoje, owoce i posiłek przygotowany przez kapłanów z Madagaskaru. Na pierwszy rzut oka wszystko, co przygotowali ojcowie, zdawało się niczym nie różnić od tradycyjnego polskiego obiadu: ryż, mięso w sosie i dwie sałatki - jedna z pomidorów, druga z ogórków. Po skosztowaniu okazało się, że potrawy mają naprawdę inny smak od tych przygotowywanych w naszych domach. Na zakończenie parking przed świątynią zamienił się w scenę, na której ojcowie misjonarze śpiewem i tańcem uwielbiali Boga.
Ojcowie podczas modlitwy wspólnie dziękowali za swoje zgromadzenie, które powstało 27 maja 1703 r., w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, z naglącej potrzeby formowania młodych i ubogich oraz dla służby opuszczonym. Obecnie zgromadzenie liczy ok. 3 tys. członków (29 biskupów, 2192 kapłanów, 209 braci i 563 współbraci odbywających formację). Bardzo znaczące jest pochodzenie członków: 1666 jest z Europy, 1058 - z Afryki lub z okręgu Oceanu Indyjskiego, 160 - z Ameryki Północnej, 113 - z Ameryki Łacińskiej, 7 - z Azji i 3 - z Oceanii.
Parafia w Cielądzu opiece misjonarzy ze Zgromadzenia Ducha Świętego została powierzona 2 kwietnia 1971 roku. Pierwszym duchaczem, który przybył tu z woli prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, był o. Jan Obarski CSSp. Po jego śmierci w lipcu 1973 r. do Cielądza przybyli o. Józef Rodzik, o. Leon Zaremba, o. Franciszek Mientki i br. Gabriel Dunajewski.