– Z rodzicami zjechaliśmy już wiele miejsc na świecie, które zachwycały, ale tu liczą się ludzie, atmosfera, a nie krajobrazy. To jest mój drugi dom, w którym mam „swój” pokój i bezpieczne miejsce – mówi uczestniczka rekolekcji.
Od początku funkcjonowania Domu Modlitwy i Formacji w Łowiczu miejsce odwiedziło kilka tysięcy osób – grupy zorganizowane, pielgrzymi, indywidualni goście, którzy potrzebowali wyciszenia. – Ten dom jest dla wszystkich. Chciałbym, by każdy czuł się tu dobrze, ale przede wszystkim, by miał przestrzeń do rozmowy z Bogiem – mówi ks. Sylwester Bernat, opiekun DMF. – To, co się tu dzieje, jest często nie do opisania, bo liczba grup, które chcą tu spędzać czas, ciągle rośnie. Dom żyje 24 godziny na dobę i gdy się wjeżdża na teren dawnego seminarium, czas się zatrzymuje – dodaje kapłan.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.