Nabożeństwo, pod duchową opieką proboszcza parafii ks. Witolda Panka, przygotowało Abstynenckie Stowarzyszenie "Przystań". Członkowie wspólnoty napisali rozważania, w których życie, refleksje i wspomnienia alkoholików, osób uzależnionych wpisane były w mękę Chrystusa. "Panie, tyle razy upadałem. Nieraz nie miałem siły powstać. Wtedy Ty stawiałeś na mojej drodze Matkę, Szymonów z Cyreny, Weroniki, kobiety płaczące. Dawałeś mi znaki, bym powstał i walczył z grzechem" - wybrzmiewało w rozważaniach.

W Drogę Krzyżową wyruszyło prawie 200 osób, które wraz z krzyżem niosły intencje o wyzwolenie z nałogów, uleczenie choroby alkoholowej, trzeźwość ciała, umysłu i relacji. - Nigdy nie choruje tylko uzależniony. Choruje cała rodzina. Relacje, zaufanie, wiara, nadzieja i miłość. Dlatego tak ważne jest, by wspierać się, modlić, ufać Bogu, bo tylko w Nim jest nadzieja. Ta droga jest potrzebna nam wszystkim, bo tworzymy Kościół, w którym nasi bracia upadają. My też możemy. Obecność i modlitwa rodziny, sąsiadów jest nam potrzebna - mówią wierni.

  Co roku nabożeństwo gromadzi wiernych, którzy modlą się o wyzwolenie z nałogu alkoholizmu, ale także o trzeźwość relacji. Magdalena Gorożankin-Masłocha /Foto Gość

Wierni odpowiedzieli na wezwanie i po raz kolejny zaangażowali się w modlitwę i jej przebieg. O uroczysty charakter zadbali ministranci, lektorzy, schola parafialna, a także strażacy OSP Słupia, którzy zajęli się bezpieczeństwem wiernych.

Krzyż do kolejnych stacji nieśli młodzież, dzieci, ojcowie rodzin, matki, grupy parafialne, Zespół Ludowy "Ziemia Słupiecka", pracownicy służby zdrowia, wójt gminy Słupia Mirosław Matulski i pracownicy Urzędu Gminy, członkowie grupy AA.

Nabożeństwo zakończyło się w kościele parafialnym, w którym wierni zatrzymali się na chwilę osobistej modlitwy w ciszy.