Coraz bliżej Matki

Jubileuszowa, 30. Łowicka Piesza Pielgrzymka Młodzieżowa od pierwszych kilometrów wypełniona była modlitwą, radością spotkania i świadectwem wiary. Tegoroczna trasa obfituje w jubileusze kapłańskie, zakonne i małżeńskie, a każdy dzień przynosi kolejne duchowe przeżycia.

Już drugiego dnia szczególnym znakiem była obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Po porannej Mszy św., której przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba, konsekrowaną Hostię niesiono przez cały dzień w procesji na szlaku. - Jest siedem obietnic zawartych w modlitwie "Ojcze nasz", ale najcenniejsza jest obietnica miłosierdzia. Zechciejmy przyjąć tę modlitwę jako dar rozmowy z Bogiem przepełnionej nadzieją - nie tylko indywidualną, ale waszą, jako XXX ŁPPM - mówił biskup senior diecezji łowickiej.

Każda z grup pielgrzymkowych przez wybrany odcinek dnia szła w ciszy lub modlitwie, adorując Pana. Na postojach także można było wpatrywać się w Jezusa Eucharystycznego, umieszczonego w mobilnej kaplicy-busie. Mimo zmęczenia pielgrzymi klękali przed Najświętszym Sakramentem, choćby na chwilę, bo - jak mówili - te parę minut ciszy daje więcej niż cała godzina rozmów.

Wieczorem pielgrzymi zatrzymali się w kościele w Wysokienicach na Noc Nikodema - czas spowiedzi i adoracji. W półmroku świątyni kapłani spowiadali zarówno w konfesjonałach, jak i w ustronnych miejscach. - Cieszę się, że tak wiele osób przystąpiło do spowiedzi świętej, bo to znak, że nie jesteście tu dla turystyki, ale z potrzeby spotkania z Bogiem, poczucia Jego obecności, miłości, przebaczenia i pokoju - podkreślał bp Dziuba.

Trzeciego dnia pielgrzymi świętowali jubileusz 40-lecia powołania zakonnego s. Ewy Pawlickiej, urszulanki, która od 26 lat posługuje na ŁPPM. - Siostra jest jak nasza strażniczka liturgii - zawsze czysto, pięknie i z sercem - mówili pątnicy. W modlitwie dziękowano za jej wierną służbę. Wieczorem w Małczu, na placu Centrum Tradycji Kulinarnych, zabrzmiały pieśni patriotyczne, wojskowe i modlitewne. Orkiestra OSP z Rawy Mazowieckiej i schola parafialna z Kutna poprowadziły śpiew, w który szybko włączyli się wszyscy pielgrzymi. - Pielgrzymka łączy w sobie wiele elementów: modlitwę, pokutę, dziękczynienie, ale też patriotyzm i modlitwę za wolny kraj - mówił ks. Jacek Zieliński.

Czwartego dnia trasa prowadziła do leśnej kaplicy, gdzie na poranną Mszę św. dołączyli bp Wojciech Osial i ks. Dariusz Matuszyński SDB, pierwszy przewodnik ŁPPM. - Swoje wędrowanie ofiaruję w intencji powołań kapłańskich, ale w modlitwach niosę też wszystkich chorych, cierpiących i pogubionych kapłanów - mówił biskup. Wspominano także ks. Radka Czarniaka, wieloletniego uczestnika pielgrzymki, który dziś walczy z chorobą nowotworową.

Coraz bliżej Matki

Piąty dzień, choć krótszy (21,6 km), był pełen wzruszeń. Poranną Eucharystię sprawowali jubilaci kapłańscy - ks. Piotr Krzyszkowski (25 lat kapłaństwa), ks. Zbigniew Kaliński (25 lat) i ks. Roman Wawrzyniak (30 lat). W homilii ks. Rafał Babicki mówił o chlebie - owocu pracy rąk ludzkich i Chlebie Eucharystycznym oraz o symbolu perły jubileuszowej ŁPPM. - Z cierpienia mogą powstać piękne rzeczy, może zrodzić się coś cennego, na co czekaliśmy - podkreślił.

Niezwykłym momentem podczas drogi była też uroczystość zawarcia małżeństwa przez Olę i Kubę, członków służb pielgrzymkowych.

Coraz bliżej Matki

Warto podkreślić, że na trasie nie brakowało dowodów gościnności - na pielgrzymów w różnych miejscowościach czekały obfite posiłki, przygotowane przez mieszkańców.

Choć półmetek za nimi, pielgrzymi XXX ŁPPM nadal są w drodze na Jasną Górę. Niosą w sercach intencje, słowa z homilii i wspomnienia wspólnych modlitw. Każdy dzień jest kolejnym krokiem ku Matce - Królowej Polski. I, co ważne, pielgrzymi nie idą sami - towarzyszy im modlitwa całej diecezji, a kolejne dni przynoszą zarówno wysiłek drogi, jak i duchowe umocnienie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..