Potrójne święto w sanktuarium

W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Domaniewicach rozbrzmiewało modlitwą i śpiewem. Tego dnia przeżywano nie tylko odpust i dożynkowe dziękczynienie, ale przede wszystkim jubileusz 25. rocznicy koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Domaniewickiej.

Historia sanktuarium w Domaniewicach sięga XVII wieku. Wówczas krakowscy kupcy - bracia Wojciech Albert i Jakub Celestowie - w dowód wdzięczności za pomyślność w interesach ufundowali murowaną kaplicę pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Budowę zakończono w 1633 roku.

W świątyni umieszczono obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, który szybko zyskał opinię cudownego. Wierni modlący się przed nim doświadczali bowiem wielu łask i wysłuchania próśb. Mieszkańcy okolicznych wsi głęboko wierzą w opiekę Maryi, powierzając Jej swoje troski i składając podziękowania za otrzymane dobro. Według miejscowej tradycji, dzięki wstawiennictwu Matki Bożej okolica ta od stuleci wolna jest od zaraz i klęsk żywiołowych, co pozwala zachować plony i dorobek miejscowej ludności, żyjącej głównie z rolnictwa.

Do dziś w Domaniewicach corocznie odbywają się uroczyste dożynki i odpust, które gromadzą pielgrzymów nie tylko z diecezji łowickiej, ale także z dalszych stron. Centralnym punktem obchodów jest triduum, podczas którego mieszkańcy całymi rodzinami gromadzą się w sanktuarium na czuwaniach i modlitwie przed obrazem Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych.

Wizerunek ten ukoronował 8 listopada 2000 r. nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk. Korony, które wówczas spoczęły na skroniach Maryi i Dzieciątka, pobłogosławił wcześniej św. Jan Paweł II.

- Nie same korony są najważniejsze, lecz to, co one oznaczają: wiarę pokoleń, wdzięczność za otrzymane łaski i nadzieję, że Maryja nadal będzie czuwać nad Domaniewicami i wszystkimi, którzy tu przychodzą - podkreślił Paweł Kwiatkowski, wójt gminy. - Dzisiejszy dzień zapisze się złotymi zgłoskami w historii naszej parafii i naszej gminy - dodał.

W tym roku uroczystościom przewodniczył bp Jacek Grzybowski z diecezji warszawsko-praskiej, a wraz z nim modlili się bp Wojciech Osial i kilkunastu kapłanów. Podczas procesji do sanktuarium uroczyście wniesiono relikwie bł. Stefana Wyszyńskiego, który w 1975 r. podniósł kaplicę do rangi sanktuarium.

Potrójne święto w sanktuarium

Bp Grzybowski w homilii ukazał tajemnicę Bożego działania w historii zbawienia. - Bóg wszedł w ludzkie dzieje takie, jakie były - nie idealne, ale pełne słabości. W rodowodzie Jezusa odnajdujemy i świętych, i grzeszników. To dla nas nadzieja, że nikt nie jest wykluczony z Jego planu miłości. Korona na skroniach Maryi jest dla nas znakiem i zobowiązaniem. Skoro Ona jest Królową, my jesteśmy Jej dziećmi - dziećmi królewskimi, wezwanymi do życia wiarą godną dzieci Bożych - tłumaczył.

Biskup zwrócił się także do młodych. - Pokolenie koronacji sprzed 25 lat w dużej części odeszło. Teraz wy jesteście kustoszami tego miejsca. Od was zależy, czy w roku 2050 znajdą się tu nadal pielgrzymi i modlitwa. To wasze zadanie na następne 25 lat - zaapelował.

Uroczystości zgromadziły setki wiernych. Wśród nich były rodziny, osoby starsze i młodzież. Wielu przybyło w strojach łowickich, z wieńcami i darami pól.

Potrójne święto w sanktuarium Potrójne święto w sanktuarium

Tradycyjnie odpust połączono z dożynkami parafialnymi. Podczas procesji z darami do ołtarza przyniesiono wieńce z kłosów zbóż, owoce, warzywa i chleby. - Rolnicy naszej gminy, mimo trudnych warunków, z troską uprawiają ziemię, by nikomu nie zabrakło chleba. Wasza praca zasługuje na najwyższy szacunek - podkreślali włodarze i duszpasterze.

Domaniewice od stuleci są miejscem, do którego wierni przychodzą ze swoimi troskami i nadziejami. - Tutaj wiele łez spadło na klęcznik, wiele serc zostało pocieszonych, wiele rodzin odzyskało pokój. Maryja naprawdę pociesza strapionych - mówił jeden z kapłanów.

Pielgrzymi wychodzili z sanktuarium umocnieni i wdzięczni. - To było święto wiary, które pokazuje, że Maryja nadal prowadzi nas do swojego Syna. Wyjeżdżamy stąd z sercami pełnymi nadziei - podsumowała młoda rodzina z diecezji łowickiej.

Młoda mama z Łowicza, trzymająca na rękach dziecko, szeptała: - Przyszłam prosić Maryję o zgodę i miłość w mojej rodzinie. Wierzę, że tak jak kiedyś pomogła naszym przodkom, tak i nas nie zostawi bez pomocy.

Na zakończenie Eucharystii bp Osial przed relikwiami Prymasa Tysiąclecia odmówił litanię do błogosławionego, a bp Grzybowski poświęcił ziarno na przyszły zasiew.

Po liturgii wszystkie osoby, które na uroczystość przybyły w strojach ludowych, ustawiły się do pamiątkowego zdjęcia.

Potrójne święto w sanktuarium Potrójne święto w sanktuarium

Zwieńczeniem dnia był koncert pieśni maryjnych, przygotowany przez Scholę Domaniewicką. Wśród śpiewów zabrzmiały także fragmenty nauczania bł. Stefana Wyszyńskiego, przypominające, że w życiu narodu i każdego wierzącego nie może zabraknąć miejsca dla Matki Bożej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..