Na terenie przy sanktuarium Matki Bożej Głogowieckiej odbyła się uroczysta Msza św. w 50. rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Cierpiącego Narodu. W miejscu, które pamięta modlitwy działaczy niepodległościowych, robotników i członków Solidarności, rodzin, które błagały o nawrócenie, i wiernych, którzy proszą o opiekę nad kolejnymi pokoleniami Polaków.
W niedzielę 14 września 1975 r. udział w koronacji obrazu Matki Bożej Głogowieckiej miało dwóch wielkich duchownych. Papież Paweł VI ofiarował korony na skronie Maryi w wizerunku kopii Pani Jasnogórskiej, które nałożył ówczesny prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.
Przez pół wieku sanktuarium było miejscem modlitwy, wdzięczności i duchowego wsparcia dla mieszkańców ziemi kutnowskiej i dalszych okolic. Do dziś wielu pielgrzymów przybywa tu, aby prosić o wstawiennictwo, dziękować za otrzymane łaski i odnawiać swoją wiarę w trudnych chwilach.
W roku jubileuszu ponownie - w niedzielę 14 września - na terenie sanktuarium odprawiona została Msza św. jubileuszowa - centralny moment obchodów 50. rocznicy koronacji. Liturgii przewodniczył abp Zbigniew Zieliński, metropolita poznański. Wśród obecnych kapłanów byli także: bp Wojciech Osial, ks. Jerzy Swędrowski i ks. Mirosław Romanowski - dziekani kutnowscy, ks. Mariusz Lewandowski - pochodzący z parafii w Głogowcu i ks. Stanisław Zarosa SAC - proboszcz parafii Kutno-Dybów.
Mimo deszczowej pogody setki wiernych zgromadziły się, by razem dziękować za dar Maryi i prosić o dalsze błogosławieństwo dla ojczyzny, rodzin i parafii. Wśród przybyłych nie brakowało pielgrzymów, którzy od lat wędrują przed wizerunek Matki, ale i tych, którzy na odwiedziny zdobyli się po raz pierwszy. - Mam ogromny kryzys w rodzinie. Próbowaliśmy wszystkiego. Po ludzku - terapia działa, ale bez Bożej pomocy to może się nie udać. Stąd moja obecność dzisiaj w tym miejscu, wszak Matka Cierpiącego Narodu to nie tylko orędowniczka tych, którzy walczą na wojnie, organizują zrywy narodowe, ale i tych, którzy martwią się o przyszłość swoich dzieci, wnuków - mówi Helena Kolenda z Płocka.
Do tych, którzy w Maryi upatrują wsparcia i orędownictwa, zwracał się w homilii abp Zieliński. - Przychodzimy tu dziś, by prosić o mądrość dla nas, po to, by umieć się tą mądrością dzielić, ucząc się jej od Tego, który wszystko stworzył - od Boga. W dzisiejszej rzeczywistości nie możemy nie wspomnieć o ogromnej roli przekazu wartości, również religijnych, etycznych, w dziele katechetycznym. Dokonuje się on w domach, różnych środowiskach, ale powołane są też do tego szkoła i inne instytucje, które mają rolę służebną wobec rodziny, nie zaś zastępowania rodziny. Nie możemy zatem pozwolić, by dochodziło do zabraniania zdobywania mądrości, ograniczania jej pogłębiania, narzucania innych ideologii, opiłowywania katolików, a trzeba dodać - z wielkim bólem - że to dzieje się za naszą sprawą - mówił abp Zieliński.
Abp Zieliński zwrócił też uwagę na postać bł. Wyszyńskiego, który miał bezpośredni udział w koronacji obrazu Matki Głogowieckiej, na jego postawę, walkę o ojczyznę i szerzenie dobroci. Metropolita poznański zachęcał do czerpania z życia, nauki błogosławionego prymasa. Wyraził także uznanie dla bp. Osiala za kroki poczynione w kwestii katechezy w szkołach.
Zaangażowanie wiernych i pielgrzymów sprawiło, że tak jak 50 lat temu, tak i dziś była to podniosła uroczystość. Nie zabrakło widzialnych znaków jubileuszu - ofiarowanych kielichów, monstrancji, ornatu czy ampułek, które mają przypominać o jubileuszu i być wyrazem wdzięczności za otrzymane łaski, wyproszone za wstawiennictwem Pani Ziemi Kutnowskiej.
Jubileusz koronacji był także okazją do integracji parafii. Pomogły w tym m.in. Koła Gospodyń Wiejskich z Chrośna i Klonowca Wielkiego, a także Orkiestra Dęta Gminy Kutno, która wykonała koncert pieśni maryjnych. Nie zabrakło też nawiązania do uroczystości sprzed 50 lat, bowiem wierni mogli skosztować grochówki z przepisu z 1975 roku.
Wierni podkreślają, że głogowieckie sanktuarium "ma szczęście do proboszczów". Dziś wielkie podziękowania kierują do kustosza sanktuarium i jednocześnie proboszcza parafii ks. Piotra Kalisiaka, który wiele wysiłku, modlitwy i zaangażowania włożył w przygotowanie uroczystości, ale na co dzień pielęgnuje kult Maryi i otwiera drzwi świątyni dla każdego pielgrzyma. Zwłaszcza w roku jubileuszowym, w którym świątynia jest jednym z kościołów odpustowych.