Narodowe Czytanie w wykonaniu uczniów pijarskiej szkoły w Łowiczu

Uczniowie i nauczyciele Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu po raz kolejny odpowiedzieli na zaproszenie do udziału w Narodowym Czytaniu i po raz kolejny zrobili to po swojemu. Nie sięgnęli po poezję, lecz po dramat. A gdyby wyzwań było mało, postanowili go... uwspółcześnić.

Gdy większość instytucji kultury organizowało klimatyczne spotkania z poezją Jana Kochanowskiego – tegorocznego bohatera akcji, wybierało treny pełne tęsknoty, fraszki skłaniające do refleksji nad życiem czy też pieśni pełne ducha, „pijarscy” postawili na dramat. A konkretnie na „Odprawę posłów greckich”. Nie w wersji czytanej, a teatralnej – pełnej ekspresji, przemyślanej pod kątem charakteryzacji, kostiumów, języka i tego, „co autor miał na myśli”.

Chętnych do obejrzenia spektaklu nie brakowało.   Chętnych do obejrzenia spektaklu nie brakowało.
Martyna Czekalska

W niedzielę 14 września, po dwóch tygodniach prób w wakacje i kilku od rozpoczęcia roku szkolnego, uczniowie zaprezentowali spektakl szerokiemu gronu odbiorców.

W przedstawieniu udział wzięło ok. 30 uczniów - głównie licealiści III i IV klasy, kilka osób z II. Chór to głównie klasa VIII. Spektakl początkowo planowany był w szkolnym wirydarzu, jednak ulewny deszcz spowodował zmianę planów na salę gimnastyczną, którą zaaranżowało kolejnych 30 uczniów, stanowiących zaplecze techniczne spektaklu. Do niego należy wliczyć także tych, którzy od podstaw przygotowywali m.in. rekwizyty. Konia trojańskiego budowali Edward Grabiński wraz z Mikołajem i Dominiką Grabińskimi.

Każdy element był dokładnie przemyślany, choć nieco zmodyfikowany, jak np. chór grecki trochę w wersji  różewiczowskiej.   Każdy element był dokładnie przemyślany, choć nieco zmodyfikowany, jak np. chór grecki trochę w wersji różewiczowskiej.
Martyna Czekalska

W opinii publiczności uczniowie pokazali prawdziwy kunszt aktorski, ale i szacunek do renesansowego poety. - My się wzajemnie napędzamy. Wymyślamy coś, a potem czujemy wielką satysfakcję i dumę z uczniów. Ich postawa jest bardzo budująca. Młodzi są w tej grze bardzo kreatywni. Młodych to nakręca. My nie chodzimy na kompromisy. Ćwiczymy do skutku - mówi Karolina Małecka-Wojtysiak, nauczycielka. 

- Zachwyca to, że młodzi sami też coś do tego dodają. Mają swoje pomysły. Podobnie jest z rodzicami, którzy też się angażują. Dużym wsparciem jest też przychylność i pomoc dyrekcji, bo nieraz trzeba kupić stroje, zorganizować sprzęt - dodaje. 

- Warto zaznaczyć, że robimy to beż żadnej dotacji, mimo, że zwracaliśmy się do różnych instytucji. Dla nas istniej świat poza dotacjami. Dziś, mało kto robi coś bez wsparcia. Wydaje się, że instytucje kultury powinny wspierać te przedsięwzięcia, w które angażuje się młodzież. Pewnie, że z pomocą było by nam łatwiej, ale... I bez niej podejmujemy wyzwanie – mówi Przemysław Jabłoński, dyrektor "pijarskiej". 

Efekt zachwyca za każdym razem. - Tej młodzieży nie można odmówić wyobraźni, zaangażowania i płynięcia pod prąd. Gratulacje też dla nauczycieli, że potrafią rozpalić w nich tę iskrę, która daje nadzieję, iż kolejne pokolenia nie zatracą historii, tradycji, kultury i literatury – mówi Anna Kropaczek, mieszkanka Łowicza.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..