Trzeciego dnia łowiccy pątnicy na obiad zawitali do Żelechlinka. Mimo wielkiego upału nie byli sobie w stanie odmówić przysmaków jakie dla nich przygotowały tamtejsze gospodynie. Wszystko było jak zwykle pyszne.
Po dobrym obiedzie, każdy marzył o odpoczynku.
Zdjęcia: ks. Krzysztof Przybysz