Po śmierci swojego syna Aloszy Fiodor Dostojewski udał się do słynnej Pustelni Optyńskiej, gdzie spotkał się z mnichem Ambrożym Grienkowem. Ten miał w kilku rozmowach udzielić mu pocieszenia, a w przyszłości stać się pierwowzorem postaci starca Zosimy, jednego z bohaterów „Braci Karamazow”.
Starsza pani w długim płaszczu ciągnie wózek po sklepie. Zdaje się nieobecna, tak usilnie stara się skupić uwagę na zakupach, niczego nie zapomnieć, nie przeoczyć różnicy w cenie tańszego sera od droższego, nie przekroczyć wyznaczonej na ten dzień kwoty.
Święty Augustyn był namiętnym poszukiwaczem prawdy i już samo to stawia go na liście patronów „obowiązkowych” XXI wieku. „Był nim od początku i przez całe swoje życie” – powiedział o nim Benedykt XVI.
Okres Bożego Narodzenia przynosi zazwyczaj wiele niespodzianek – i nie myślę wyłącznie o prezentach. Raczej o odkryciu, którego w tym okresie dokonałem. Prawdopodobnie nikt mi nie uwierzy, że piszę te słowa zupełnie na serio, ale zaryzykuję. Otóż odkryłem ostatnio, że puszczanie w telewizji co roku od trzydziestu lat tego samego hitu bożonarodzeniowego o dziecku, które zostało samo w domu, ma pozytywne strony! Dlaczego?
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.