Święta w rodzinie. – Kiedyś na głos wypowiedziałem marzenie, że chciałbym mieć na tyle liczną rodzinę, by można z niej zrobić drużynę piłkarską. Po kilku latach okazało się, że Pan Bóg mnie nie tylko usłyszał, ale i... wysłuchał – śmieje się Wiktor Gackowski.
Dorota i Wiktor 21 lat temu ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. W kolejne rocznice ślubu, obchodzone nader hucznie i radośnie (bo jest się z czego cieszyć), Dorota bez trudu wkłada swoją suknię ślubną, która leży na niej jakby dopiero co wyszła spod ręki krawcowej. Wiktor, jak przystało na mężczyznę, z roku na rok mężnieje, dlatego nie w głowie mu wbijanie się w ślubny garnitur. Nie w głowie mu także przeszkadzanie w przygotowaniach do świąt. Zerkając na żonę otoczoną gromadką dzieci, co chwilę się uśmiecha. Jest jej wdzięczny za to, że stworzyła z nim dom, pod którego dach trafiają dzieci potrzebujące miłości, a także kulawe koty i chore psy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.