– Moje koleżanki przez całą zimę dokarmiają ptaki. Ja, wychodząc z domu, do torebki zawsze wkładam jakąś kanapkę lub kawałek ciasta. I jeszcze się nie zdarzyło, żebym nie spotkała osoby, której byłyby potrzebne – mówi Maria Mizerska.
Policjanci, strażnicy miejscy, a także pracownicy miejskich i gminnych ośrodków pomocy społecznej apelują o zwracanie zimą uwagi na osoby starsze, bezdomne, samotne, a także pozostające na mrozie pod wpływem alkoholu. Czasami jeden telefon, ciepła herbata, koc czy kawałek chleba mogą uratować komuś życie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.