W piątek 9 marca po Mszy św. wieczornej w parafii Niepokalanego Serca NMP w Skierniewicach ponad 150 osób wyruszyło na Ekstremalną Drogę Krzyżową.
W homilii ks. Rafał Babicki, proboszcz, zachęcał uczestników do tego, by poprzez trud oparli się delikatnie o cierpienie, które stało się źródłem zbawienia. – Opuściliście już swoją strefę komfortu. Dzisiejsze doświadczenie jest czasem dla ciebie. Dziś jest czas i miejsce, żeby ze swoim życiem wejść w mękę Pana Jezusa, w cierpienie, odrzucenie, samotność. Spotkać się z Jezusem, który tam oddaje życie za Ciebie – mówił ks. Babicki.
Kapłan apelował także do uczestników, by ich intencje były wolne, by nie mieli planu, co i jak będą przeżywać. Jak mówił, skoro ma to być droga pięknego życia, trzeba pozwolić się poprowadzić, niczego Bogu nie narzucając. – Niech to będzie noc Boga, nie twoja. Niech On będzie Panem czasu i miejsca – mówił.
Bezpośrednio po Eucharystii uczestnicy EDK wyruszyli w drogę trasą św. Maksymiliana Marii Kolbego, prowadzącą ze Skierniewic przez sanktuarium w Miedniewicach do bazyliki w Niepokalanowie. Poza ciepłym ubraniem, prowiantem, latarkami i odblaskami zabrali ze sobą także intencje i drewniane krzyże.
Podczas drogi zachowywali skupienie i milczenie. Szli samotnie lub w niewielkich grupach. Wśród pątników, inaczej niż rok temu, nie brakowało kobiet. – Słyszałam głosy, że EDK jest dla mężczyzn. By rozwiać wszelkie wątpliwości, zapytałam u źródła. Ks. Jacek Stryczek jasno stwierdził, że EDK jest dla wszystkich, którzy w ciszy i samotności chcą się na nią wybrać. Chciałam, więc idę – opowiadała Asia Piątkowska.
Podczas liczącej
– W zeszłym roku gdzieś na