Młodzi z diecezji opowiedzieli nam, co przeżyli na Polach Lednickich.
Kolejne lednickie spotkanie młodych przeszło już do historii. Wzięło w nim udział ponad 80 tys. młodych ludzi z całej Polski. Nad jeziorem lednickim pojawił się również prezydent Andrzej Duda. Słowo do młodych skierował papież Franciszek. Podobnie jak w latach ubiegłych, w spotkaniu uczestniczyła także młodzież z diecezji łowickiej. Towarzyszyli jej duszpasterze, siostry zakonne i katecheci.
W XXII Spotkaniu Młodych, któremu w tym roku przewodziło hasło: „Jestem”, wzięli udział m.in. nastolatkowie (choć nie tylko) ze Skierniewic, z Łowicza, Rawy Mazowieckiej, Szymanowa, Mąkolic, Tumu, Sochaczewa. Dla części z nich nie było pierwsze. Podczas wielu godzin modlitwy, śpiewu, zabawy młodzi wspólnie odkrywali, jak każdy z nich jest cenny w oczach Bożych. - W tym roku tematem spotkania było jedno słowo: „Jestem”. W nim tak wiele się zawiera - mówi s. Alicja Świerczek, apostolinka. - Poznając Boga i odkrywając Go w naszym życiu, odkrywaliśmy też, kim jesteśmy dla Niego, dla siebie i dla innych. To był niezwykły czas. Doświadczyliśmy, jak jesteśmy drogocenni, ważni, wyjątkowi i... bardzo kochani - dodaje s. Alicja.
Po powrocie młodzi i s. Alicja podzielili się z nami tym, co przeżyli.
S. Alicja Świerczek: - W tym roku pojechaliśmy na Lednicę w 53-osobowym składzie. Zawsze czekam z utęsknieniem na ten dzień, bo uważam, że jest to jedna z najlepszych imprez dla młodzieży. Zawsze pragnę dawać młodym to, co najlepsze i pokazywać piękno Kościoła, aby wzrastali w nim w wierze i doświadczali miłości Boga. Na Spotkaniu Młodych na Lednicy doświadczyliśmy młodego i żywego Kościoła, pełnego entuzjazmu, radości i czystej miłości. To cudowne widzieć, jak młodzież ze Skierniewic obmywa innym nogi, ponieważ doświadczyła kiedyś „obmycia swoich nóg przez Jezusa”. Znam prawie każdego i każdą z tych młodych, ich historie, trudności i porażki, a także pragnienia i wiem, jakie wielkie znaczenie miał dla nich ten gest. To przepiękne usłyszeć od jednego z chłopców: „Siostro, nigdy nie sądziłem, że Kościół jest tak ludzki!”. Cieszę się, że mogę pokazywać młodzieży Kościół ludzki, gdzie człowiek chory, poraniony, szukający sensu życia jest w centrum, jak uczy nas papież Franciszek. To cudowne widzieć łzy szczęścia po spowiedzi u młodych skierniewiczan! Niedopisania jest młodzieńcza radość i chęć niesienia Ewangelii w życiu codziennym, jaką pokazali tej nocy. Noszę w sercu wielką wdzięczność Bogu, a także moim siostrom za to, że mogę, jako apostolinka, torować drogę do Jezusa młodzieży ze Skierniewic i nie tylko.
Kasia Pawlak: - Na Lednicy byłam już trzeci raz. Atmosfera była niesamowita. Wszyscy, jak zawsze, śpiewem i tańcem wielbiliśmy Pana. Był też moment adoracji, który najbardziej przeżywam. Lednica to prawdziwe spotkanie z żywym Bogiem i wspólnotą. Zawsze długo wspominam te wyjazdy. Wszystkim gorąco polecam spotkanie i mam nadzieję, że za rok znowu będę mogła uczestniczyć w tym niezwykłym doświadczeniu wiary.
Wojtek Szymański: - Wyjazd na Lednicę był wspaniały, planowałem jechać już rok temu, ale nie doszło to do skutku. W tym roku, na szczęście, się udało. Był to wspaniały wyjazd, ze wspaniałymi ludźmi. Widok tylu tysięcy rówieśników jest wręcz nie do opisania, to poczucie wspólnoty, bliskości, więzi z każdym z nich... Najwspanialszym dla mnie doświadczeniem było obmycie stóp. Poczułem wtedy takie prawdziwe szczęście. Nawet pomimo ogromnej liczby ludzi udało mi się znaleźć chwilę na modlitwę w spokoju. Było to dla mnie wspaniałe doświadczenie, na pewno będę chciał pojechać za rok.
Wojtek: - Na spotkaniu w Lednicy można zobaczyć Kościół z trochę innej perspektywy niż w każdą niedzielę. Kościół prawdziwej radości z uwielbienia Boga. Wróciłem stamtąd umocniony, ponieważ spotkałem Jezusa, który jest tam obecny.
Mariusz Gruchała: - Trudno jest opisać wrażenia pozostające w człowieku po spotkaniu młodzieży razem z ich opiekunami duchowymi w Lednicy. Będąc tam po raz pierwszy, miałem okazję spotkać się z niezwykle żywą wiarą w Boga i bardzo silnie przeżyć Jego obecność na Polach Lednickich. Za niesamowity uważam obraz niemal 100 tys. osób świeckich i duchownych, pragnących wspólnie przeżywać miłość do Jezusa Chrystusa, nie zważając zupełnie na niewygody takie, jak palące słońce, przemoknięcie do suchej nitki zmęczenie długą drogą. Wielkim zaskoczeniem była dla mnie obfitość znaków i symboli otwierających na nowo na Bożą miłość. Uświadomienie sobie, jak wielką sprawą jest spojrzenie Boga na mnie jako człowieka oraz otworzenie się na prawdziwą miłość do bliźnich było dla mnie najwymowniejszym dowodem odrodzenia przez Ducha Świętego. Nie mogę nie wspomnieć, że niemałą radość sprawiła pamięć papieża Franciszka o nas, obecność i życzliwe słowa księdza prymasa, arcybiskupów i biskupów oraz prezydenta RP. Po tegorocznym spotkaniu, oprócz silnych wrażeń i emocji, pozostała chęć do przemyślenia wielu spraw i przeżywania ich na nowo w codziennym życiu.