Wszyscy prelegenci w swoich konferencjach, homiliach podkreślali odwagę kobiet, które zdecydowały się na udział w XI Diecezjalnym Dniu Kobiet, który w tym roku przybrał formę dwudniowych rekolekcji. Intensywny program, już w trakcie, przyniósł pierwsze owoce.
Drugi dzień rekolekcji rozpoczął się wczesną modlitwą w kaplicy Domu Formacji i Modlitwy w Łowiczu. Piątkowe doświadczenia miały swoją kontynuację w każdym kolejnym punkcie dwudniowej formacji.
W sobotę panie podejmowały refleksję m.in. nad swoim miejscem w Kościele – powszechnym, diecezjalnym, parafialnym, ale i tym, który tworzą w najbliższej sobie przestrzeni. Pomocą w rozważaniu była konferencja ks. Rafała Woronowskiego.
– Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie o miejsce w Kościele, musisz odpowiedzieć sobie na pytanie o samą siebie. To wymaga odwagi, którą w sobie macie, a dowodem jest fakt, że tu jesteście. Kim ty jesteś? Z czym wchodzisz do Kościoła? Przyjrzyj się swojemu życiu, swojemu doświadczeniu, swojej wierze, temu, co jest treścią twojej codzienności – zachęcał kapłan na początku spotkania.
Temat "Moje miejsce w Kościele" kapłan rozłożył na poszczególne słowa i ich konkretne wyjaśnienie. – Moje miejsce. Wyobraź sobie swoje miejsce, może nawet to fizyczne, tam gdzie zwykle siadasz w kościele. Czy to jest twoja jedyna perspektywa patrzenia na twoje miejsce? A może najpierw trzeba sięgnąć głębiej i zapytać o twoje miejsce w świecie, czyli również o twoją rolę, jaką odgrywasz każdego dnia – praca, dom, rodzina – czy jesteś na swoim miejscu? – pytał.
W konferencji diecezjalny duszpasterz kobiet zwrócił także uwagę na kilka ról kobiet w rodzinie i Kościele. – Matka, żona, córka – w tych trzech rolach zawsze się odnajdziecie. Nawet jeśli nie jesteś matką czy żoną, to jesteś córką. Możesz nie znać swojego ojca, relacje z nim nie należą do najłatwiejszych. Ale zawsze jesteś córką Boga, ukochaną, umiłowaną. Córka Boga, ta która dorasta, uczy się, nabywa doświadczeń, jest w fazie wzrostu. Córka, to jest często ta, która w Kościele bierze – wskazywał kapłan.
Wiele słów poświęcił także byciu żoną i matką na wzór Maryi, ale nie zapomniał także o kobietach, które są teściowymi, siostrami zakonnymi lub dziewicami, wdowami konsekrowanymi. Dla każdej miał słowo refleksji.
Wzruszenie na twarzach pań pojawiło się w trakcie mówienia o kobietach, które mają konkretne imiona, a swoją postawą wpływają na życie drugiego człowieka – dziecka, partnera, kapłana.
Po wysłuchanych wskazówkach, nadszedł czas na zadania i pracę w grupach. Panie przygotowały odpowiedź na kilka pytań dotyczących braków i potrzeb w Kościele łowickim, pomysłów na formację kobiet w diecezji, czego oczekują od Kościoła, parafii, wspólnoty i swojego zaangażowania w tworzenie formacji i wizerunku Kościoła kobiet.
– Wspólnie zauważyłyśmy, że brakuje komunikacji, przestrzeni, w której informacje o spotkaniach, wydarzeniach, potrzebie modlitwy są zebrane w jednym miejscu. Często w parafiach nie ma ogłoszeń o konkretnych wydarzeniach, dowiadujemy się o nich po fakcie. Do braków zaliczamy także miejsca spotkań przy parafiach dla kobiet, dla rodzin, które po Mszach św. chciałyby jeszcze porozmawiać, wymienić doświadczenia. To m.in. kawiarenki parafialne lub ogrody spotkań – mówiło wiele pań.
– My postanowiłyśmy najpierw zauważyć i docenić to, co jest. Co zasługuje na plus – mówiła Ewelina z Białej Rawskiej. – Jednak zgadzam się z koleżankami, że brakuje miejsc, w których możemy się spotykać. Może wyjazdy, wycieczki, pielgrzymki – czas, w którym możemy się wspólnie modlić, ale i wymieniać doświadczeniami – dodała.
Panie wskazały także na potrzebę rozmów z ekspertami w różnych dziedzinach, także tych "przyziemnych", ale niezwykle ważnych. – Dobrze czasem porozmawiać nawet o zdrowiu, o zmianach w kobiecie zależących od wieku. Wtedy nie tylko ciało się zmienia, ale także i duch. We wspólnocie kobiet wierzących czujemy się bezpieczniej, bo nie ma obaw o wyśmianie, zbagatelizowanie sprawy ze względu na wiarę – referowały.
Wiele słów padło także dotyczących dzieci. – Jako matkom zależy nam na dobrej formacji, przygotowaniu do przyjęcia Komunii św., bierzmowania. I wspólnocie dla dzieci 12+, bo to grupa, która ma trudności ze znalezieniem swojego miejsca, zadań w Kościele. Po przyjęciu Komunii już nic dla nich nie ma, mając na myśli wspólnotę, aż do czasu przygotowania do bierzmowania. A to też są młodzi ludzie, którzy kształtują swój światopogląd, umacniają wartości. Treści dla młodszych dzieci już do nich nie docierają, a dla młodzieży jeszcze są niezrozumiałe – mówiła w imieniu swojej grupy Aleksandra z Żychlina.
Kobiety zostawiły też swoje uwagi i propozycje dla organizatorów Diecezjalnych Dni i Pielgrzymek Kobiet. W jaki sposób chcą przeżywać ten dzień.
Jednak nie tylko potrzeby i braki mocno wybrzmiewały. Panie wspólnie zasugerowały kilka rozwiązań, jak swoją posługą, obecnością i działaniem mogą wesprzeć zmiany w Kościele. – Mamy świadomość, że to nie są czasy, by tylko brać. Trzeba coś od siebie dawać. Każda z nas ma poczucie, ile starań trzeba, by zorganizować coś w parafii i chyba nadszedł czas, by wziąć też udział w finansowaniu wielu inicjatyw. Może czas na formację, za którą należy wnieść ofiarę – wedle możliwości – mówiła Marzena.