Pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu, lecz miejscowi wierni nie zwracali na to uwagi. Świątynia, choć niemała, z trudem pomieściła wszystkich zebranych. Kościół zbudowany na wzniesieniu na całą dobę stanie się Jasną Górą w dekanacie Lubochnia.

Obraz po przywitaniu przez bp. Józefa Zawitkowskiego i wikariusza parafii ks. Radosława Walczaka (pełni obowiązki proboszcza, który przebywa na urlopie zdrowotnym) wyruszył - na ramionach ojców, matek, młodzieży i strażaków - do świątyni. W procesji Matce Bożej towarzyszyły dziewczynki sypiące kwiaty, panie ubrane w ludowe stroje niosące feretrony, panowie dźwigający chorągwie, ministranci oraz rzesza wiernych.

Królowa Polski została przyjęta z należnym Jej szacunkiem. Podczas Eucharystii druhowie strażacy wytrwale pełnili wartę przy Jej wizerunku. Podniosłość wydarzenia podkreślały także Orkiestra OSP Żelechlinek oraz chór parafialny.

- Co to za wydarzenie, że samochody się zatrzymują, piesi dołączają do was, ludzie w oknach wyglądają, co się dzieje na ulicy...? Przybyła Zwiastunka waszych nowych, lepszych dni. Ona odmieni to miejsce, wasze życie - tylko pokornie przyjdźcie do Niej - mówił w homilii bp Józef. - Doznaliście wielkiej łaski. Ona, tak jak i Bóg, jak mówi, że słowo honoru, to słowo honoru! Nie zawiedzie was - dodał kaznodzieja.

Przez całą noc wierni mieli okazję, by przychodzić do Maryi i oddawać Jej wszystkie troski, kłopoty, a także zanosić dziękczynienia. Bez wątpienia będą modlić się o zdrowie dla swojego proboszcza, a także nowe powołania kapłańskie, dobrobyt w domach, szczęście i pokój w rodzinach oraz niezliczone łaski dla wszystkich mieszkańców parafii w Żelechlinku.