VI Diecezjalny Dzień Kobiet: Ksiądz Pawlaszczyk w szkole miłości

baja

publikacja 02.03.2019 14:11

Pierwszą konferencję podczas VI Diecezjalnego Dnia Kobiet w Skierniewicach wygłosił ks. Adam Pawlaszczyk, redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego".

Kolejną część spotkania rozpoczął wykład ks. Adama Pawlaszczyka, redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego" Kolejną część spotkania rozpoczął wykład ks. Adama Pawlaszczyka, redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego"
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Chciałbym was zachęcić do czegoś szczególnego... Prosiłbym, żebyście wszyscy znieruchomieli. Żeby zapadła cisza... - rozpoczął konferencję. - "Czy słyszę głos Boga, który budzi mnie ze snu?" - przywołał zdanie z książki o. Jana Koniora "Cisza - najstarsza modlitwa świata". - Jeśli jedno zdanie w książce powoduje, że czytelnik zamyśla się nad swoim życiem, to znaczy, że jej napisanie miało sens.

"Maryja nauczycielką miłości" - to temat konferencji ks. Pawlaszczyka. - Dzisiaj nauczanie jest już czymś zupełnie innym niż kiedyś - zaznaczył na początku. - Myślę, że można powiedzieć bardzo stanowczo, że współczesny człowiek (i nie mam tu na myśli człowieka młodego jedynie) nie chce się uczyć. Uczy się, zdobywa wiedzę z internetu. Z osobistej relacji o wiele mniej. A przecież na dodatek uczenie się nie jest jedynie zdobywaniem wiedzy. To coś więcej. To nabywanie umiejętności, samorozwój, osiąganie jakiejś wewnętrznej przemiany.

Nawiązał do relacji mistrza i ucznia. - Znacznie upraszczając, można powiedzieć, że od starożytności ludzie poszukiwali mistrzów w określonej dziedzinie i mistrzów życia - ponieważ poszukiwali doskonałości. Dzisiaj, jeśli od mistrzów oczekuje się doskonałości, to raczej w znaczeniu najwyższej jakości wytworu, stosunkowo łatwiejszej do ocenienia niż jakości postępowania życia - mówił. - W tym kontekście moja konferencja jest właśnie o tym, że Maryja jako nauczycielka miłości jest jednocześnie mistrzynią miłości, i to dlatego, że nie uczy jej, stojąc przy tablicy, ale stojąc pod krzyżem.

Następnie ks. Pawlaszczyk skupił się na... miłości. - Zacznę od słów znanych po prostu wszystkim. Przykazanie miłości. Pierwsze. Co znaczy miłować Boga? Po pierwsze: pokochać samego siebie. Po drugie: poznać, kogo się kocha. Po trzecie: dokonać wyboru - tłumaczył. - Nie można pokochać Boga naprawdę, jeśli nie kocha się siebie samego. Nie kocha, czyli nie akceptuje. Swojej osoby, razem ze swoim wyglądem, myślami, psychiką, odruchami i tym wszystkim, co jest nam właściwe. Kochać prawdziwie siebie samego oznacza tak naprawdę wyjść ponad to wszystko, co nas ogranicza w patrzeniu na siebie. I zrozumieć, że samemu sobie jest się darem Boga. Tylko wtedy można zacząć naprawdę się rozwijać. I naprawdę pokochać Boga - tłumaczył.

- Wybór to decyzja. Wybór to krok w przód. Wybór to ryzyko. Wybór to działanie, a nie spoczynek. A bez niego miłości nie będzie - wyjaśniał ks. Pawlaszczyk. - Miłość jest wyborem drogi miłości. A potem wiernością temu wyborowi.

Mówiąc o Maryi, prelegent przywołał świadectwo jednej z misjonarek miłości. "Jeśli chcę być prawdziwą misjonarką miłości, muszę się nauczyć tej ciszy, która pozwala mi rozważać Jego słowa w sercu i dzięki temu wzrastać w miłości" - mówiła, a przełożona radziła jej: "Bądź otwarta na Matkę Boską. Tak jak dziecko jest otwarte na swoją matkę. Mów Jej wszystko, o czym myślisz". - I trwaj w ciszy. Bo jestem przekonany, że wszystkie trudne chwile, tak jak Matka Boża pod krzyżem, wy też przeżywałyście w ciszy - zakończył.

Czytaj także: