Wieczorem rynkiem skierniewickim zawładnęli Bracia i Budka Suflera. Byli gwiazdami Święta Kwiatów, które odbywa się pod patronatem "Gościa Niedzielnego".
Sobotni wieczór należał do gwiazd. Najpierw muzyka rządziła skierniewickim rynkiem. Potem, po kabaretonie Andrzeja Grabowskiego, publiczność zgromadzona pod sceną bawiła się z zespołem Weekend, który zaśpiewał swoje najbardziej znane piosenki ("Ona tańczy dla mnie" musiała być wykonywana kilkakrotnie).
W zupełnie inne klimaty wprowadziły gości święta najpierw pokaz sztucznych ogni (czytaj TUTAJ), a potem dwa nocne koncerty. Najpierw publiczność przez ponad godzinę bawiła się z Braćmi. Historia tego zespołu rozpoczęła się w Lublinie w 1997 roku, gdy bracia Piotr i Wojciech Cugowscy zdecydowali się na pierwszy wspólny występ akustyczny. W 2009 roku Bracia otrzymali nominację do nagrody muzycznej Fryderyk w kategorii "Grupa roku", a Piotr Cugowski nominację w kategorii "Wokalista roku". Utalentowani muzycy szybko nawiązali kontakt ze skierniewicką publicznością, która niektóre kawałki śpiewała razem z wykonawcami.
Po synach przyszedł czas na ojca - Krzysztofa Cugowskiego z towarzyszącą mu niezmiennie od lat Budką Suflera. Okazało się, że "zmiana pokoleniowa" na scenie nie spowodowała takiej samej zmiany wśród publiczności. Ta równie świetnie bawiła się także podczas tego koncertu, znając na pamięć również i słowa wszystkich piosenek Budki. Już pierwszy utwór - "Sen o dolinie" - starszych przeniósł do czasów młodości, a i młodzi wiedzieli, że "zbyt późno jest, by zaczynać wszystko znów".
Więcej o Święcie Kwiatów TUTAJ.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.