- Adwent to dla mnie czas porządkowania, a nie umartwiania - mówi ks. Wiesław Kacprzyk.
- Adwent kojarzy mi się z Roratami. Od dziecka, kiedy mogłem, to w nich uczestniczyłem. Ciemny kościół, tłum ludzi, lekko oświetlone prezbiterium i płonąca świeca symbolizująca Maryje tworzyły niesamowitą atmosferę. Pamiętam, że w starym drewnianym kościele miało to jeszcze większy urok. Dziś, kiedy uczestniczę w porannych Mszach roratnich, zachwyca mnie nie tylko atmosfera, ale także gra światła i cienia. Wrażenie robi "przedostawanie się" światła. Wzrusza mnie to. Kojarzy mi się z dobijaniem się Boga do serca człowieka. Zauważam też pewną prawidłowość: im bliżej jest się ołtarza, prezbiterium, Eucharystii, tym jaśniej. Stojąc daleko, jest się w mroku, a nawet ciemności. Bóg i Jego blask rozświetlają wszystko.
Dziś Adwent to dla mnie czas wytężonej pracy związanej z rekolekcjami i spowiedziami. Mimo wielu zajęć są to też dni oczekiwania. W dzieciństwie czekałem głównie na prezenty. Teraz czekam na narodzenie się Jezusa. Przed spotkaniem z Nim robię sobie postanowienia. W tym roku staram się tak planować dzień, by na wszystko był czas. W tym planowaniu tak samo ważna jest praca, jak i odpoczynek. Bohaterem Adwentu od lat jest dla mnie Jan Chrzciciel, człowiek wielkiej woli.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.