W Eucharystii, którą sprawował ks. Piotr Staniszewski, uczestniczyła rzesza wiernych. Podobnie jak w innych parafiach prośby o święte powołania zanosiły również siostry apostolinki. Obecny był także kleryk Tomasz Stępniak z WSD w Łowiczu, który opowiedział o odkrywaniu drogi swojego powołania. Opowieść alumna, który zanim trafił do seminarium pracował w barach i kawiarniach, na słuchających robiła wielkie wrażenie. Wyjeżdżając z Bełchowa Tomasz był bogatszy o jeszcze jedno doświadczenie, którym był ból rąk... po rozdawaniu Ciała Pańskiego.  

W bełchowskiej parafii, w której posługę duszpasterską pełnią bracia bliźniacy ks. Paweł i Piotr Staniszewscy, z wielką dbałością podchodzi się do sprawowania Eucharystii i nabożeństw. I co ważne, dbałość dotyczy zarówno przekazywania treści duchowych, jak i oprawy liturgicznej. – Przykładając dużą wagę do liturgii, sięgamy do bogactwa i tradycji Kościoła. Stąd stroje, ale także powrót do codziennych porannych rorat w Adwencie, oddzielnego nabożeństwa Gorzkich Żali połączonego z kazaniem pasyjnym w Wielkim Poście czy śpiewania nieszporów w oktawie Bożego Ciała – wyjaśnia ks. Paweł Staniszewski, proboszcz, który nie ukrywa, że jego wielką radością jest fakt, iż w parafii co niedzielę wiele osób przystępuje do Komunii świętej i coraz więcej osób czuje się jak w rodzinie.

Dumą kapłanów i radością rodziców jest rzesza ministrantów, która od kilku lat nie tylko gromadzi się przy ołtarzu, ale także na boisku. Innym owocem pracy duszpasterskiej jest zawiązanie się w parafii wspólnoty „Faustinum” szerzącej Boże miłosierdzie, na bazie której wyodrębniła się grupa modlitewna „Brama”.

Więcej o parafii, którą bracia Staniszewscy od początku swojej posługi zawierzyli św. Michałowi Archaniołowi, w papierowym wydaniu „Gościa Łowickiego”.