Jezus dziś mówi nam, że potrzebujemy karmić się Jego miłością, jak chlebem codziennym.
Dziś rozważamy Ewangelię wg św. Jana (6,51-58).
Jezus powiedział do tłumów: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życia świata”. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?”. Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywać ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
Chleb życia, to chleb miłości, boskości, wieczności. Dobrze jest odczytywać dzisiejszą Ewangelię w kontekście wczorajszej Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny! Wczoraj wyznawaliśmy tę wielką wiarę i radość, że w niebie jest już „jedna z nas” i „najpiękniejsza z nas” - Maryja. Jest już w pełnej chwale Boga z ciałem i duszą. Ciało Maryi, które pod sercem nosiło Bożego Syna, które Go utkało z własnej krwi i karmiło własnym mlekiem i Jej dusza, która przez tyle lat w cichości Nazaretu słuchała Jezusa i karmiła się Jego słowem a potem po Zmartwychwstaniu także Jego eucharystycznym ciałem - jest w pełnej chwale Boga!
Jezus dziś mówi nam, że my także potrzebujemy karmić się Jego miłością, obecnością, mocą jak chlebem codziennym, dlatego pozostawił nam siebie w Eucharystii. Dzięki Eucharystii, mamy „życie w sobie”, pełnię życia i źródło Miłości - Boga samego!
Dzięki Eucharystii już teraz zaczynamy żyć życiem samego Boga, żyć niebem, wiecznością już tu na ziemi! Dzięki Eucharystii stajemy się bliscy Jezusowi jak Jego Matka. Stajemy się Jego ciałem! Kiedy kapłan podchodzi do każdego z nas z Komunią św. i mówi „ciało Chrystusa” my odpowiadamy „Amen”, to znaczy „niech się tak stanie”, chcę tego! Kapłan daje nam Ciało Chystusa, mówiąc, ze teraz przyjmując je stajemy się „ciałem Chrystusa” dla innych, nosicielami Chrystusa jak Maryja, tabernakulami Boga! Pięknie mówił o tym św. Jan Paweł II: „Istnieje głęboka analogia pomiędzy fiat wypowiedzianym przez Maryję na słowa archanioła i amen, które wypowiada każdy wierny, kiedy otrzymuje Ciało Pańskie. Maryja była wezwana do wiary, że Ten, którego poczęła «za sprawą Ducha Świętego», był «Synem Bożym» (por. Łk 1, 30-35). W ciągłości z wiarą Dziewicy, tajemnica eucharystyczna wymaga od nas wiary na wzór wiary Dziewicy, że ten sam Jezus, Syn Boży i Syn Maryi, uobecnia się w całym swoim Boskoludzkim jestestwie pod postaciami chleba i wina. (Ecclesia de Eucharestia, 55).
Na ile świadome jest nasze Amen po przyjęciu Jezusa Eucharystycznego w Komunii św? Czy potrafię rozradować się tym, że staję się nosicielem / nosicielka Boga w świecie jak Maryja? Komu pragnę Go dziś zanieść?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.