Nie od dziś wiadomo, że na wielkie wydarzenia "zlatywała się" cała wieś. Ludzie zostawiali swoją pracę, zakładali najlepsze stroje i wyruszali, by dzielić szczęście z innymi. Właśnie w ten sposób 24 października w Lipcach Reymontowskich wierni przywitali Matkę Bożą.
Bogactwo ludowych strojów, które zakładane są tylko na wielkie uroczystości, zwiastowało przybycie Królowej. Sztandary, feretrony, poduszki i wstążki - nie zabrakło niczego, czym można by oznajmić, że właśnie w parafii pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Lipcach Reymontowskich dzieją się niezwykłe rzeczy. To Matka przyszła do swoich dzieci, by odnowić ich wiarę.
Na powitanie ikony Matki Bożej Częstochowskiej razem z bp. Józefem Zawitkowskim, proboszczem ks. Januszem Zabłockim i wikariuszem ks. Mateuszem Wojtczakiem wyszła rzesza wiernych w barwnej procesji. Matka Boża do parafii przyjechała w asyście motocyklistów. Na swoje ramiona wzięli obraz ojcowie, matki z dziećmi, młodzież z zespołu regionalnego ubrana w piękne ludowe stroje, myśliwi, róże różańcowe oraz strażacy. Ostatnia grupa, można potwierdzić, była najliczniejsza. Nie tylko starsi druhowie przyszli przyjąć Panienkę w swoich progach, także najmłodsi założyli mundury strażackie.
- Chciałam tu być. Mówili mi, że to bardzo ważne i rzeczywiście chyba tak jest, bo jest strasznie dużo ludzi. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć obraz, musi być piękny - mówi najmłodsza druhna Martynka, która ma 5 lat i po raz pierwszy jako członek straży bierze udział w tak wielkim wydarzeniu.
Po wielkiej procesji Najświętsza Panienka została wprowadzona do świątyni, gdzie wierni zawierzyli Jej poszczególne stany - rodziny, księży, młodzież, dzieci, a także oddali wszelkie prośby.
- Bądź pozdrowiona, Najświętsza Panno, w Lipcach Reymontowskich od wszystkich chłopów, wszystkich wiernych w strojach księżackich, którzy są pracowici jak Boryna, pobożni jak Kuba - mówił bp Zawitkowski w nawiązaniu do "Chłopów". - Reymont ziemię ojczystą jak Matkę uczył nas kochać, więc dziś przyszliśmy ze wszech stron pokazać, że Ją kochamy - mówił z mocą kaznodzieja.
W homilii bp Józef przypomniał kalendarz wszystkich świąt maryjnych i prosił, by o nich pamiętać, bo to dzięki Matce ludzie mogą czerpać dobra, plony i za to trzeba oddawać należną Jej cześć.
Przez całą Eucharystię przy obrazie Matki Bożej wartę pełniły poczty sztandarowe, a o wyjątkową oprawę zadbał chór parafialny. Nocą słychać było w świątyni śpiew, modlitwę i zanoszone prośby. 25 października ikona wyruszy do sąsiedniej parafii w Słupi.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.