Czwartkowa wędrówka dla wielu pielgrzymów była wielkim wyzwaniem duchowo-siłowym.
Tego dnia ludzie zarówno w miastach, jak i na wsiach, gdy tylko mogli nie wychodzili z domów, biur. Opuszczając chłodne pomieszczenia, przemykali do klimatyzowanych samochodów, bądź wybierali drogę choćby z odrobiną cienia. Pielgrzymi takiej możliwości nie mieli. Niektórzy z nich po raz pierwszy doświadczyli, jak niebezpieczna może być tak wysoka temperatura.
Dzień ten był prawdziwym sprawdzianem dla pielgrzymkowej służby medycznej. – Do tej pory nie mieliśmy większych problemów – mówi Ewa Gurba, lekarz. – Jak to w drodze zdarzały się jakieś bąble, uczulenia czy otarcia. Trzeci dzień pielgrzymowania postawił nas w stan najwyższej gotowości. Wielu pielgrzymów potrzebowało naszej pomocy. W jednym wypadku musieliśmy wezwać pogotowie, które zabrało jedną z pątniczek do szpitala. Mimo trudnych warunków atmosferycznych trudno było znaleźć wśród pielgrzymów marudy.
Zamieszczone przez internautów komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.